W pierwszych dwóch sezonach najbliżej świątecznej wizji spotkania rodzin odpowiadała uroczysta kolacja wyprawiona w domu Nagórskich. Czy gdyby ta rodzina miała przygotować Wigilię, to dołożyłaby starań, aby była „na bogato”? - Gdyby były takie sceny, to święta byłyby tak, jak w każdej polskiej rodzinie. Byłyby tradycyjne potrawy. Jedzenia byłoby dużo, żeby starczyło dla wszystkich gości, których się spodziewamy i nie spodziewamy. A Babcia? Ona by musiała to wszystko przyrządzić - opisuje Małgorzata Rożniatowska.
Teściowa Zenona w drugim sezonie stała się sprawczynią niemałego zamieszania, kiedy zadecydowała o podziale swojego majątku i przekazania jego części Brygidzie i jej mężowi Robertowi. Nowemu zięciowi podarowała nawet jeden z pierścionków. Choć w 3. sezonie u Nagórskich będzie krucho z pieniędzmi, to jest przekonana, że jej postać zadbałaby o świąteczne prezenty. - Myślę, że Babcia ma tam swoje szufladki i miejsca, w których chowa i może jeszcze z tej wspaniałej biżuterii z różnych momentów swojego życia, coś tam dla swojej rodziny by wyskrobała - podkreśla aktorka.
Małgorzata Rożniatowska jest także przekonana, że „Teściowie” tak jak miliony Polaków oglądaliby w Wigilię film „Kevin sam w domu”. Sama aktorka przyznała, że to jeszcze przed nią. - Chyba będę musiała w te święta to nadrobić. Kiedyś się oglądało „Potop”. A teraz może wreszcie ja obejrzę „Kevina” - stwierdziła artystka.