W rodzinnym gronie
- Ja mam zawsze identyczne plany na święta - mówi zdecydowanie artystka. - Zawsze spędzam je rodzinnie, z dziećmi. A ponieważ dzieci już mają swoich partnerów, to również z nimi. Ale mam duży stół, który pomieści nawet dwanaście osób - zdradza Maryla Rodowicz. A co na tym stole? - Ja lubię tradycyjne dania. W przygotowaniu ich pomaga mi córka. Ona lepiej gotuje niż ja - wyznaje. Artystka chwaliła się w internecie wspólnym gotowaniem z Katarzyną Jasińską. W menu były smażone drożdżowe pierogi.
Kolędowanie Maryli Rodowicz
W domu wokalistki nie może zabraknąć śpiewu. - Zmuszam dzieci, żeby śpiewały kolędy. Bardzo lubię, wręcz uwielbiam kolędy. Śpiewam je od dziecka. Uczyła mnie ich babcia. Śpiewałam z mamą i z babcią na trzy głosy. A czy mam ulubioną? „Bracia, patrzcie jeno” - stwierdza, dodając jeszcze amerykańskie „Glory Hallelujah”.
Zdrowia i szczęścia
Pierwsze chwile nowego roku Maryla Rodowicz spędzi na scenie Sylwestrowej Mocy Przebojów. Czego sobie życzy na ten 2025 rok? - Żeby nie był gorszy od tego. Żeby mnie omijały choroby, bo już trzy razy miałam COVID niestety. I żebym miała dużo koncertów, ponieważ to jest sens mojego życia. Kontakt z moją widownią - stwierdza.