Poranny rozruch
Mimo że pracuje w porannym paśmie Polsatu, wcale nie jest stworzona do wczesnych pobudek. - Ojejku, totalnie nie. Ja po prostu jestem „nocnym markiem”. Niestety poranki sprawiają mi problem, ale przestawiam się i mobilizuję - przyznaje dziennikarka. Kluczem jest dobre przygotowanie. - Jak idzie wieczór, to jestem takim ninją strategiem. Planuję listę, co muszę na jutro zrobić, co spakować, że muszę wziąć rzeczy, jedzenie, wodę, nastawić budzik. Ale jak już to zrobię i zrobię sobie herbatkę, to już wiem, że będzie okej - mówi z uśmiechem.
Co ona pije?!
Rano reporterka „halo tu polsat” wybiera jednak kawę. Jaką? - Piję taką po prostu z fusami. Najzwyklejszą. Fusy, woda i mleka dolewam. Wszyscy się ze mnie śmieją „jak ty możesz pić kawę z takimi fusami, w ogóle co to ma być?”. Ale naprawdę, mi ona jakoś najbardziej smakuje. Nie lubię kawy z ekspresu. Znaczy, jak muszę, to piję, ale generalnie kawa z fusami to jest to - przyznaje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Najlepszy budzik
Początek dnia dla Anny Rubaj to powitanie jej pupila. - Jak mam wolny poranek, to zaczynam od mojego psa, bo on mnie przychodzi i budzi. Gdy usłyszy, że już się przebudzam, to przychodzi i tak merda ogonem o to łóżko, tak „pyk, pyk, pyk”. A kiedy wystawiam rękę, to już wie, że się obudziłam i wskakuje do mnie, kładzie się koło mnie i tak się przytulamy. Codziennie tak to wygląda. To jest po prostu mój rytuał i znak, że to będzie po prostu dobry dzień - mówi w rozmowie z POLSAT.PL. Jej pies to mieszaniec. - Ma wiele bardzo ważnych ras. Trochę wygląda jak owczarek, trochę niekoniecznie, ale jest super. Jest kochany, w ogóle naprawdę najlepszy pies na świecie - podkreśla.
Dom na zielono
Wolne dni w domu Anny Rubaj wcale nie są leniwe, choć bywają niespieszne. - Tak sobie na spokojnie zaczynam mój tour roślinowy, bo ja w ogóle jestem straszną „rośliniarą” i mam mnóstwo roślin w domu. Uwielbiam filodendrony. Mam taką domową dżunglę, więc zawsze coś tam się znajdzie do roboty. Albo trzeba przetrzeć listek, albo trzeba dolać trochę wody, albo jakiejś odżywki. No i oczywiście ważne są spacery z moim psem. Natura, zwierzaczki, roślinki. To jest to, co kocham - podsumowuje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wrodzone predyspozycje
Jak przyznaje dziennikarka, jest stworzona do pracy reporterskiej, bo od zawsze interesowała się opowieściami innych. - Ta ciekawość ludzi była dla mnie pasjonująca, inspirująca, ale też i intrygująca. Bo te historie są mega różne, zarówno kryminalne, jak i społeczne. Czasem komuś się dzieje krzywda, a czasem wręcz przeciwnie, dzielimy się swoimi radosnymi momentami. A to wszystko jest dla mnie bardzo ciekawe. Uwielbiam słuchać ludzi. To jest moja pasja - mówi z przekonaniem.
„halo tu polsat” w piątek, sobotę i niedzielę o godz. 8:00 w Polsacie.