2025-01-19

Ewa Wachowicz zdobyła koronę wulkanów. Historyczny wyczyn

Autorka programu „Ewa gotuje” i ekspertka porannego pasma „halo tu polsat” ma powody do świętowania. Ewa Wachowicz razem z Klaudią Cierniak-Kożuch jako pierwsze Polki stanęły na wulkanie Mount Sidley na Antarktydzie. Kulinarna mistrzyni tym samym zdobyła ostatni szczyt z Korony Wulkanów Ziemi. O swoim dokonaniu opowiedziała na antenie Polsatu. Zobacz wideo!

Ogromne wzruszenie

Do wyprawy na Mount Sidley Ewa Wachowicz szykowała się od długiego czasu. Pomimo początkowych trudności związanych z podróżą na Antarktydę, kolejne etapy przebiegły szczęśliwie. - Muszę przyznać, że nawet się popłakałam jak już wylądowałyśmy tutaj w bazie, było ogromne wzruszenie, dlatego że było piękne okno pogodowe, tutaj w bazie czekaliśmy na okno pogodowe, kiedy ono się pojawiło ponad tysiąc kilometrów polecieliśmy samolotem na płaskowyż na wysokość mniej więcej 2500 metrów. Tysiąc kilometrów od wszelkiej cywilizacji nas zostawił. Tam założyliśmy obóz, namioty, szybko następnego dnia wcześnie rano przenieśliśmy się górnego obozu i od razu była decyzja, że atakujemy szczyt, ponieważ jest to okno pogodowe, które potrwa około dwa dni,więc żeby mieć zapas na powrót - relacjonowała Ewa Wachowicz w rozmowie z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Kuchnia, fit, podróże, zdrowe życie (@ewawachowicz)

Zdobycie szczytu i trudny powrót

Autorka programu „Ewa gotuje”, która jest miłośniczką sportów i wspinaczki wysokogórskiej w paśmie „halo tu polsat” opowiedziała o szczegółach historycznego wyczynu. - Wyszliśmy naprawdę w pięknym słońcu. Jak jest słońce, to jest inna energia. Tuz przed szczytem, kiedy już ten szczyt widzieliśmy nagle zeszły ogromne chmury, zerwał się wiatr, śnieg, zeszły mgły zrobiło się bardzo wilgotno. Na szczycie byliśmy dosłownie kilka minut, żeby zrobić zdjęcia, zrobić filmik i szybko zaczęliśmy wracać do górnego campu. Muszę przyznać, że ten powrót był bardzo trudny, bo wracaliśmy w totalnym mleku. Nie wiadomo było, gdzie jest góra, gdzie jest dół. Ja praktycznie nie widziałam przewodnika - relacjonowała zdobywczyni Korony Wulkanów Ziemi, która na Instagramie zamieściła wideo z ataku szczytowego na wulkan.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Kuchnia, fit, podróże, zdrowe życie (@ewawachowicz)

Rozmowa z Ewą Wachowicz w „halo tu polsat” - oglądaj:

  

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat