Rozliczenie Zadania Tygodnia
◼ Wizytę w gospodarstwie złożyli Beata i Szymon, a to oznaczało kontrolę wykonania Zadania Tygodnia. Uczestnicy programu nie byli do końca pewni, czy ich praca zyska uznanie prowadzących. Wątpliwości dotyczyły przede wszystkim tego, czy ziarno zostało właściwie oczyszczone przez panie.
◼ - Pomidory fest - powiedział krótko Szymon. - A jęczmień piękna robota - podsumował rolnik. Wszyscy przyjęli te słowa z wielką radością. Tak padł remis w rywalizacji dziewczyn i chłopaków. W prezencie jedna skrzynia pomidorów została oddana przez Szymona farmerom.
◼ Beata ogłosiła zaś, że na remisie nie może się zakończyć. Konieczne było jeszcze jedno zadanie zorganizowane w wersji: kobiety kontra mężczyźni. - Będzie tu można dzisiaj najeść się „pod korek”. Ale tak dokładnie to jedna osoba naje się „pod korek”. To będzie mężczyzna, wyjątkowy gość - mówiła Beata.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Następnie wyjaśniła, jak wygląda nowe zadanie. - Obie drużyny ugotują dla tego gościa porządny obiad. Pomidorową z makaronem. To ma być wasz, własnoręcznie zrobiony, domowy makaron. I schabowy z dowolnym garnishem - powiedziała. Drużyny oczywiście nie mogły sobie podpowiadać. Miała wygrać ta, która zrobi lepszy obiad. Obie ekipy wyznaczyć miały po jednym kelnerze i szefie kuchni. Z tego zadania byli wykluczeni Kaja, Danuta i Erwin.
◼ Prowadzący przekazali farmerom produkty koniecznie do przygotowania obiadu.
Obiadowa rywalizacja
◼ Panie kontra panowie, zmagania kuchenne ruszyły pełną parą. O wiele trudniejsze zadanie czekało płeć piękną, bo tylko dwie uczestniczki, Wiola i Żaneta, były odpowiedzialne za tę część zadania. Dwa razy większa ekipa facetów mogła się inaczej podzielić obowiązkami.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Jeśli chodzi o kulinarne pomysły to Wiola postanowiła usmażyć schabowego na maśle. Inne podejście mieli panowie. - Podstawa, schabowy upiec na smalcu. Inaczej się białko ścina, inna temperatura jest - fachowo komentował „Bandi”.
Maciej Nowak gościem specjalnym programu „Farma”
◼ Na obiad przybył Maciej Nowak, krytyk kulinarny, który miał się nie tylko najeść „pod korek”, ale i ocenić przygotowane dania. - Przyznam, że jestem dość podekscytowany. Jako człowiek miejski rzadko bywam w takich okolicznościach. Mam nadzieję, że coś fajnego się zdarzy przy stole - powiedział gość przy powitaniu.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Jako pierwsze smakoszem zajęły się panie, które podały pomidorową. Maciej Nowak przy stole w kuchni zabielił sobie zupę śmietaną. Trochę dłużej musiał poczekać na schabowego, którego Wiola smażyła na maśle. Kotlet został podany z jajkiem sadzonym oraz ziemniakami. Dodatkiem było kilka rodzajów surówek.
◼ Krytyk kulinarny na drugi obiad udał się do panów. Oni stolik dla gościa przygotowali nad stawem. „Bandi” zajął się zabawianiem Macieja Nowaka rozmową, a „Surfer” jako kelner podał pomidorową z makaronem. Farmerzy obawiali się, czy zupa nie będzie zbyt ostra, bo „Ananas” podczas gotowania przesadził z ostrą papryką. Okazało się, że obawy były niepotrzebne. Następnie na stół wjechał schabowy, usmażony na smalcu, wraz z ziemniakami i surówką.
◼ Po konsumpcji obu posiłków Maciej Nowak zabrał się za ich ocenę. - Bardzo dziękuję za obiadki - powiedział. Jedną rzecz spieprzyliście jedni i drudzy. W jednym i drugim wypadku ziemniaki były zimne i w związku w tym pozbawione smaku - bezlitośnie skomentował. Obie zupy ekspert ocenił na podobny poziomie, więc w tym przypadku był remis. - I teraz „rzecz święta” dla polskiego stołu, czyli schaboszczak. I moja decyzja też ma taką wagę - mówił Maciej Nowak. - Oba były interesujące te schabowe. Jeden był smaczny, ale za twardy. Drugi schabowy był bardziej kruchy, pełen smaku, aromatu. I tym schabowym jest ten przyrządzony przez chłopaków - ogłosił werdykt krytyk. Męska część składu wybuchła w tym momencie radością. Maciej Nowak zwrócił uwagę Wioli na to, że jednak schabu nie powinno smażyć się na maśle.
◼ Po wyjściu gościa, panowie szybko zajęli się konsumpcją tego, czego nie zjadł Maciej Nowak. Zachwalali bardzo swoje dzieło.
Erwin w 29. odcinku programu „Farma”
◼ Jak się okazało, nie posiadał jednej z najważniejszych umiejętności, które potrzebne były farmerom. Nie potrafił rozpalić ognia w kuchni. W końcu poprosił o pomoc „Ananasa”.
◼ Po rozmowie z Danutą, która stwierdziła, że we dwoje są najbardziej zagrożeni opuszczeniem programu, próbował wybadać tę kwestię u swoich dotychczasowych sojuszników. Spotkał się z Michałem i „Ananasem”, podpytywał też Wiolę. Nie ukrywał, że podczas głosowania liczy, że sojusznicy uratują go od opuszczenia programu.
◼ Żałował, że nie może brać udziału w gotowaniu obiadu. Mówił o tym Kai podczas wspólnej pracy przy porządkach w gospodarstwie.
Łukasz „Ananas” w 29. odcinku programu „Farma”
◼ Był poirytowany tym, że musiał wspomóc Erwina w rozpalaniu ognia w kuchni. - Ogarnięcie kuchni to nie jest tylko gotowanie - komentował.
◼ - Erwin już zaczyna węszyć, już zaczyna tropić, już zaczyna badać rozkład głosów, sił - komentował. Dotychczasowy sojusznik próbował wydobyć od innych, jakie są jego szanse podczas głosowania.
Wiola w 29. odcinku programu „Farma”
◼ W trakcie porannej rozmowy z „Bandim”, „Surferem” i Michałem nadal miała wątpliwości, jeśli chodzi to, że nowy sojusz wytypował Erwina do pozbycia się go z programu. - To jest kolejny raz, kiedy Danka dostaje szansę - mówiła. Nie było więc wątpliwości, kogo nie chciałaby już widzieć w kolejnym tygodniu. Zastanawiała się, czy zawiązanie paktu z „Bandim” i „Surferem” to dobry ruch.
◼ Była zaskoczona, gdy Żaneta powiedziała jej o pomyśle Danuty w trakcie rywalizacji. - Nie mogłam uwierzyć, że kobieta, lat czterdzieści, miała zamiar sypnąć mi piachem w oczy, żeby zagrać nie fair, żeby wygrać ze mną w pojedynku - mówiła. Nie ukrywała, że ma już dość Danuty.
◼ - Ja jestem sama z Żanetą. Żaneta kompletnie „nic” w kuchni. Tak naprawdę ja jestem sama, a chłopaków jest czterech. Nawet w samym pomaganiu mają łatwiej niż my we dwie - oceniła szanse ugotowania obiadu. Było to kolejne zadanie, tym razem zlecone przez Beatę.
◼ Po przybyciu na obiad Macieja Nowaka przeżywała ogromny stres. Jak sama przyznała, z nerwów aż latała jej ręka. Potem w niepokoju, wraz z Żanetą, obserwowały czy krytykowi kulinarnemu smakuje to, co przygotowały. Była zawiedziona porażką w rywalizacji z męską ekipą.
Wyświetl ten post na Instagramie
Żaneta w 29. odcinku programu „Farma”
◼ Przy dojeniu krów usłyszała od Danuty, że łowiczanka chciała podczas pojedynku sypnąć piachem w oczy Wioli. Nie mogła zrozumieć, jak można chcieć rywalizować tak nie fair.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ - Odetchnęłam z ulgą, bo będąc Farmerem Tygodnia, to cieszy człowieka, że to zadanie, które miało być, jest zrobione. To na pewno duży plus dla Farmera Tygodnia - komentowała szczęśliwa. Okazało się bowiem, że Szymon zaliczył obie części Zadania Tygodnia.
Danuta w 29. odcinku programu „Farma”
◼ Podczas rozmowy z Erwinem powiedziała mu, że jej zdaniem, oni oboje są dla reszty uczestników największym zagrożeniem. - Sojusze sojuszami, ale znamy już główne trio, które się trzyma. My jesteśmy poza tym trio. Reszta głosów jest nieznana - stwierdziła. Oceniła, że Kaja może czuć się bezpieczna.
◼ Była zawiedziona, że nie może być kelnerką podczas obiadu. Została wykluczona wraz z Kają i Erwinem z dodatkowego zadania dla drużyn żeńskiej i męskiej. Była zła na Kaję, że podczas rozmowy wypominała jej pomysł rzucenia piachem w oczy Wioli podczas pojedynku.
◼ Postanowiła samodzielnie powitać obiadowego gościa. Swoimi planami poirytowała pozostałych uczestników programu. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Bardzo żałowała, że nie mogła zaprezentować swojego talentu przed Maciejem Nowakiem.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Na wieczorne prace przy zwierzętach wybrała się w nietypowym obuwiu. - Ponieważ nie mogłam błyszczeć podczas wizyty gościa, będę błyszczała w szpilkach na obrządku - powiedziała.
Kaja w 29. odcinku programu „Farma”
◼ - Mądremu nie musisz tłumaczyć, głupi i tak nie zrozumie - podsumowała swoją rozmowę z Danutą. Wypomniała jej pomysł rzucenia piachem w oczy Wioli podczas pojedynku, co nie spodobało się łowiczance.
Bronisław „Bandi” w 29. odcinku programu „Farma”
◼ Zauważył jak Erwin starał się zorientować, jakie ma szanse na pozostanie w programie. Góral z nowymi sojusznikami chciał pozbyć się Erwina z gospodarstwa.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Podczas obiadu zajął się zagadywaniem Macieja Nowaka. Męska ekipa, oprócz przygotowania dań, zadbała także o dobry nastrój dla gościa.
◼ Na koniec dnia potwierdził w rozmowie z Michałem, „Ananasem” i „Surferem”, że ich ustalenia obowiązują. Chodziło o pozbycie się Erwina z programu.
Łukasz „Surfer” w 29. odcinku programu „Farma”
◼ W czasie rozmowy nowych sojuszników wskazywał, że Erwin jest dla wszystkich zagadką, bo nie dzieli się z nikim swoimi przemyśleniami. Był przekonany, że to właśnie Erwina należy się pozbyć z gospodarstwa.
◼ Wieczorem rozmawiał z Michałem na temat wspólnych ustaleń. - Wiola się powinna cieszyć, bo jakby Erwin odpadł, to on na Farmera Tygodnia pewnie ją weźmie - mówił. Był pewien, że to właśnie Erwin pojedzie do domu.
Michał w 29. odcinku programu „Farma”
◼ Nie spodobało mu się zachowanie Erwina, który u sojuszników szukał potwierdzenia lub zaprzeczenie tego, że jest, wraz z Danutą, najbardziej zagrożony odpadnięciem z programu. - To nie jest moment, żeby o nasze głosy rywalizować. Poza tym wydaje mi się, że on to powiedział specjalnie, żebyśmy my mu to skontrowali i powiedzieli, że na pewno nie będziemy na niego głosować - mówił o Erwinie.
◼ Był mile zaskoczony przybyciem Macieja Nowaka na obiad. Nie mógł się doczekać, jak krytyk kulinarny oceni przygotowany przez niego makaron. Cieszył się z wygranej w ramach zadania obiadowego. - Pokazaliśmy tym babom, że faceci też potrafią gotować - skomentował z uśmiechem.
◼ Wieczorem upewniał się podczas rozmowy z „Surferem”, czy aktualne są ustalenia w sprawie usunięcia z programu Erwina. - Nic się nie zmieniło? - pytał. Otrzymał zapewnienie, że nie.
„Farma” - edycja 4, odcinek 29:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.