Zadanie Tygodnia do kontroli
◼ Szymon i Beata pojawili się w gospodarstwie, żeby ocenić wykonanie prac zleconych farmerom. Rolnik poprosił o przyniesienie po jednym worku ziarna, obroku i kiszonki. A Beata zażyczyła sobie pięć litrów śmietany, którą zamówiła.
◼ Beata zaufała uczestnikom programu i nawet nie spróbowała przygotowanej śmietany. Szymon zajrzał do worków i docenił robotę. - Zadanie wykonaliście rewelacyjnie - ogłosił, co wywołało wielki entuzjazm u wszystkich.
◼ Szymon zaczął dopytywać o liczbę worków przygotowanej paszy dla zwierząt. I wtedy „Bandi” przyznał, że konie zdążyły już zjeść dwa worki obroku, a wcześniej deklarował, że powstało osiem worków jedzenia dla koni. Ostatecznie okazało się, że ilość obroku jest o wiele mniejsza i wtedy zaczął się spór między uczestnikami programu.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ - Wiecie, co z tego wynika? Że najlepiej wam idą kłótnie - podsumował to, co zobaczył, Szymon. Rolnik przyznał, że jakość pracy była bardzo dobra, ale zawiódł się na nieodpowiedzialności uczestników programu. Zadanie Tygodnia nie zostało więc zaliczone. Tym sposobem farmerzy nie mieli okazji spróbować między innymi kiełbasy, która znalazła się w koszu przyniesionym przez Szymona.
◼ Wszyscy otrzymali jednak szansę na rehabilitację. - Musicie udowodnić, że potraficie zajmować się spółdzielnią - powiedziała Beata. W ciągu dodatkowych dwóch godzin farmerzy mieli wykonać pryzmę z sieczki kukurydzy, czyli kiszonkę. Należało ją dobrze ugnieść, przykryć folią i zasypać ziemią.
Kamienie czy jednak ziemia?
◼ Po wyjściu Szymona i Beaty, zamiast szybkiego zabrania się do pracy, zaczęły się w ekipie kłótnie o to, kto zawinił w przypadku obroku. Wreszcie farmerzy zajęli się tym, co trzeba, a dzięki „Bandiemu” było wiadomo, co i jak należy robić.
◼ Ugniecenie kiszonki nogami zostało zakończone i została ona przykryta folią. Na górze jednak, zamiast ziemi, ułożone zostały kamienie, bo taki pomysł zgłosił „Bandi”. Ostatecznie po uwagach Żanety, całość została przysypana ziemią.
◼ Kolejna wizyta Szymona miała pozytywny finał. Sprawdzian pracy spółdzielczej wypadł należycie i koszyk z jedzeniem trafił do rąk farmerów. - Mam nadzieję, że zaczniecie w końcu współpracować - powiedział rolnik.
Wyświetl ten post na Instagramie
List od „Ananasa”
◼ Na farmie zjawiły się Ilona Krawczyńska i Milena Krawczyńska. Przybyły, żeby zapoznać wszystkich z treścią listu „Ananasa”, który poprzedniego dnia pożegnał się z programem. Wszyscy byli bardzo ciekawi tego, co napisał.
◼ - Może się powtórzę. Ale żeby dojść do finału trzeba albo wygrywać pojedynki, albo mieć mocny sojusz - powiedziała Ilona Krawczyńska. - Im bliżej finału, tym częściej trzeba myśleć o sobie - dodała prowadząca.
◼ List od „Ananasa” wzięła do swoich rąk Wiola. Na początku napisał on do wszystkich, że jest wzruszony i dumny z tego, że wraz z nimi współtworzył farmę. - Wiola i Michał pamiętajcie, że braci się nie traci, a wasze miejsce jest w moim serduchu już na zawsze - przeczytała farmerka łamiącym się głosem i oddała list Michałowi. Dobre słowo usłyszeli też pozostali uczestnicy programu. Czyniąc swoją powinność, „Ananas” do kolejnego pojedynku nominował Kaję. - Mam nadzieję, że to cię zmobilizuje i przyłożysz się do obowiązków farmerskich - napisał do niej.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Kaja usłyszała od prowadzących, że następnego dnia nominuje kolejną osobę, a ta wskaże następną do rywalizacji. Jedyną bezpieczną osobą była Danuta.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Prowadzące przed wyjściem zasugerowały, żeby wieczorem farmerzy zorganizowali sobie imprezę dla uczczenia „Ananasa”. - Ta imprezka będzie dla „Ananasa” i dla Jaśka, który ma urodziny - zapowiedziała Wiola. - To jest ostatni moment, kiedy możecie trochę zluzować - zakończyła spotkanie Milena Krawczyńska.
Wyświetl ten post na Instagramie
Bronisław „Bandi” w 34. odcinku programu „Farma”
◼ Rano pamiętał o urodzinach Jaśka. Uznał, że odpadnięcie „Ananasa” to bardzo dobry prezent dla syna, który jeszcze nie tak dawno był wśród farmerów. Z racji tego, że nie było już Farmera Tygodnia, zaproponował, żeby wszyscy zrobili obrządek, a potem udali się do kuchni. Przy śniadaniu mieli ustalić, jak podzielą się obowiązkami.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Przy posiłku zbywał uwagi uczestniczek, że wraz z „Surferem” nie przyłożyli się do porannych porządków w oborze. - Nie ma co wytykać, że ten tego, ten tamtego - stwierdził.
◼ Wiedział, jak należy wykonać dodatkową część Zadania Tygodnia, zleconą przez Szymona. Irytowali go za to inni. - Tu się każdy mądruje wtedy, kiedy nie trzeba - komentował zachowanie pozostałych farmerów. Był poirytowany uwagami Żanety za niewłaściwe zakończenie zadania, czyli bez zasypania kiszonki ziemią. Dokończył część prac, ale nie podobało mu się to, że ktoś go do tego przymusił.
Łukasz „Surfer” w 34. odcinku programu „Farma”
◼ - Janek, wysłaliśmy ci wczoraj z „Bandim” wspólny prezent. Powinien już dotrzeć. Jest to „Ananas”, który wczoraj opuścił program. Wszystkiego najlepszego jeszcze raz - życzył młodemu góralowi, który był przecież uczestnikiem reality show. Z uśmiechem komentował w ten sposób pozbycie się rywala z konkurencyjnego sojuszu.
◼ Zastanawiał się, czy to Danuta będzie miała okazję wskazać kolejną osobę do pojedynku. Liczył, że nominowana będzie Wiola. Takie rozwiązanie byłoby korzystne dla ich sojuszu.
◼ Zbywał uwagi pań, że nie przyłożył się do porannego obrządku. „Skromnie” ocenił, że czepiają się najciężej pracującej osoby.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Był zły, że przez kłótnie pozostałych uczestników nie zostało zaliczone Zadanie Tygodnia. Irytował się, że będzie musiał dodatkowo pracować za błędy innych.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ - Żaneta, ty masz jakiegoś diabła w sobie. Cały czas robisz jakieś dramy - mówił do koleżanki z sojuszu, która zwróciła uwagę „Bandiemu” na niewłaściwe zakończenie pracy przy dodatkowym zadaniu od Szymona. - Żaneta przeciwko mnie i „Bandiemu”? Nie wiem, czy wie, co robi? Bardzo źle robi, że tak tutaj mąci - ocenił.
Wiola w 34. odcinku programu „Farma”
◼ Przyznała, że brakuje jej towarzystwa „Ananasa”. Pytała Michała, czy przy wyborze Farmera Tygodnia, uczestnicy wiedzieli, że nie będzie on miał immunitetu.
◼ Była mocno zdenerwowana, tym jak wyglądał poranny obrządek. - To każdy już powinien po takim czasie wiedzieć sam, że jak coś zaczyna, to robi to do końca. Tu nikt nie powinien nikomu nic mówić, tylko każdy powinien być świadomy, że jest to i to do roboty - mówiła poirytowana. Chodziło między innymi o „Bandiego” i „Surfera”, którzy nie zrobili, jak należy porządków w oborze. Uznała, że panowie nie chcieli przyjmować uwag od uczestniczek programu. Rozmowa przy śniadaniu dotyczyła tego, jak wyglądał poranny obrządek.
◼ Wraz z Michałem spotkała się z Żanetą. Oboje jasno sugerowali, żeby Żaneta przestała trzymać stronę „Bandiego” i „Surfera”. - Dołączasz do naszego sojuszu? - zapytała otwarcie.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Przed imprezą rozmawiała z Żanetą. Mówiła jej, że wraz z Michałem na pewno będą po jej stronie. Miała nadzieję, że z Żanetą będą się nawzajem wspierać jak najdłużej.
Wyświetl ten post na Instagramie
Michał w 34. odcinku programu „Farma”
◼ Nie ukrywał, że ciężko było mu się odnaleźć bez towarzystwa „Ananasa”. I choć nie obwiniał za jego odpadnięcie „Bandiego” i „Surfera”, to nie chciał już z nimi gadać. Był zrażony do wszystkich, oprócz Wioli.
◼ Zdenerwował się tym, że zwierzęta wyjadły część jedzenia dla nich, które było przygotowane w ramach Zadania Tygodnia. Nie był pewny, czy Szymon w takim wypadku zaliczy te prace.
◼ Był mocno poirytowany tym, że zamiast szybkiego zabrania się do pracy, żeby uratować Zadanie Tygodnia, zaczęły się w ekipie kłótnie. Zauważył, że było mało czasu, a dodatkowa praca była wymagająca. Przyznał, że dodatkowe zadanie miało pokazać, czy farmerzy potrafią wspólnie działać.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ - Nic mu nie można powiedzieć, wszystko musi być po jego. Nic mu nie odejmuję, ale z drugiej strony trochę pokory, by mu się przydało - mówił o zachowaniu „Bandiego”. Góral z wielką niechęcią pracował przy zasypywaniu kiszonki ziemią, bo wcześniej uznał, że same kamienie wystarczą.
◼ Uznał, że nadszedł właściwy moment, żeby przekonać Żanetę do dołączenia do sojuszu, który tworzył już tylko z Wiolą. Rozmawiali więc, sugerując Żanecie, że obecny układ jest dla niej niekorzystny. Miał nadzieję, że wyciągnie ona właściwe wnioski.
◼ Po tym, jak „Ananas” nominował Kaję do pojedynku, przewidywał, że ona wybierze Żanetę, a kolejną osobą wskazaną do rywalizacji będzie „Bandi”. Według niego był to idealny układ dla niego i Wioli.
Żaneta w 34. odcinku programu „Farma”
◼ Oceniła, że bez Farmera Tygodnia wszyscy inaczej przykładają się do obowiązków. Jej zdaniem, samowolka nie służyła pracom przy porannym obrządku. Miała pretensje do „Surfera” za to, że nie dokończył porządków w oborze.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Rozmawiała z Kają, o tym, kogo należałoby ewentualnie nominować. Przyznała, że najbardziej zaczął ją irytować „Bandi”. Nie zabrakło też tematu Danuty. - Ona jest zaślepiona teraz „Bandim” i „Surferem”. Zauważyłaś to? - pytała młodszą koleżankę. - Cichy, niepozorny, a główny rozgrywający - skomentowała zaś osobę „Surfera”.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Po ugnieceniu kiszonki, zwróciła uwagę „Bandiemu”, że praca nie została wykonana zgodnie z zaleceniem Szymona. Zdenerwowała tym górala i „Surfera”. Przyznała, że „Bandi” coraz bardziej ją irytował, między innymi nieumiejętnością podporządkowania się komuś.
◼ Podczas rozmowy z Wiolą i Michałem zaczęła powoli odcinać się od „Bandiego” i „Surfera”, którzy według niej nie byli do końca lojalni. Zauważyła, że Wiola i Michał tworzą prawdziwy sojusz. Wyglądało na to, że dołączy do nich.
◼ Po nominacji dla Kai, zaczęła zastanawiać się, czy nie trafi do pojedynku. Była świadkiem rozmowy Danuty z Kają i sugestii, żeby Wiola została wybrana do rywalizacji o pozostanie w programie. Nie zdradziła jednak tego Wioli.
Kaja w 34. odcinku programu „Farma”
◼ Podczas rozmowy z Żanetą stwierdziła, że „Bandi” skupi się teraz na tym, żeby z programu wyeliminować Wiolę i Michała. - Bo Danusia zrobi, tak jak on będzie chciał - powiedziała, mając na myśli górala.
◼ Została wskazana do udziału w rywalizacji o pozostanie w programie. Była zła po tym, co usłyszała w liście od uczestnika, który odpadł. - Gdyby „Ananas” mnie tylko nominował, szczerze, w ogóle bym się nie obraziła. Ale nazywając mnie infantylną, to jednak obraził mnie - powiedziała. Usłyszała sugestię od Danuty, że powinna wskazać do pojedynku Wiolę. Po tej rozmowie, chciała jeszcze skonsultować z „Surferem”, co powinna zrobić.
Wyświetl ten post na Instagramie
◼ Rozmawiała z Żanetą w Domku Farmera o swoich dylematach. Mówiła, że nie wie, kogo ma wskazać do pojedynku. Bo nie chciała wybrać Wioli, którą lubiła.
Danuta w 34. odcinku programu „Farma”
◼ Po tym, jak „Ananas” nominował do pojedynku Kaję, sugerowała jej, żeby wyznaczyła do rywalizacji Wiolę. Mówiła, że należy wybrać osobę, której chcą się pozbyć, czyli kogoś z konkurencyjnej dwójki.
„Farma” - edycja 4, odcinek 34:
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.