To był ważny moment w życiu
Wiola na początku rozmowy żałowała, że tak przebiegł jej pojedynek z Kają. - No ten nieszczęsny gwóźdź. Tyle zabrakło... Nie umiem przegrywać i nie mogłam się z tym pogodzić - przyznała.
Jak się okazuje, jej udział w programie miał pewien cel. - Wygrana na „Farmie” nie była dla mnie najważniejsza. Pobyt tam miał być dla mnie terapią po nagłej śmierci mojego taty. To mi naprawdę pomogło. Miałam trudności ze spaniem, a potem jak trafiłam na „Farmę”, to moje myśli zaczęły na tym się koncentrować i problem się skończył - wyjaśniła.
Wiara była ogromna
Podczas live chatu mówiła, że uczestnictwo w pakcie z Michałem i „Ananasem” uznała za dobrą strategię. - Nigdy nie zwątpiłam. Wierzyłam chłopakom i w to, że ten sojusz jest najmocniejszy i że nam się uda dojść daleko. Gdy wchodziłam na farmę, to moim celem było, żeby nie odpaść w pierwszym tygodniu. I tak doszłam daleko. Cieszę się, że nie byłam nominowana, nikt mnie nie wywalił, odpadłam po przegranym pojedynku - wskazała.
Wiola Radzanowska z „Farmy” zapamięta...
Fani programu mogli się przekonać, że nie żałuje ani chwili spędzonej w reality show. - To był tak piękny czas z obcymi ludźmi. Tego nie da się opisać, jak tam było. Nie było łatwo, było ciężko, i było mnóstwo świetnych momentów. Jestem szczęśliwa, że już odpadłam, bo wiemy, że ten ostatni tydzień będzie najcięższy - powiedziała z ulgą Wiola.
Live chat z Wiolettą Radzanowską - oglądaj:
Wyświetl ten post na Instagramie
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.