Walka ojca z synem
Gdy dwaj górale zostali uczestnikami programu, od razu spotkała ich bardzo poważna próba. O wiele trudniejsza była dla Jaśka. Syn nigdy nie mierzył się z ojcem, a tu w pojedynku na toporki musiał stawić mu czoła. Ostatecznie to doświadczenie Bronisława „Bandiego” wzięło górę. Jasiek zaś przekonał się, że jeszcze wiele może się od taty nauczyć.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ucieczka lamy i koniec laby
Reality show bardzo dobrze rozpoczął Wojtek. „Ojciec”, jak nazwali go pozostali uczestnicy, jako pierwszy wywalczył funkcję Farmera Tygodnia i dwutygodniowy immunitet. Jednak na tyle zlekceważył swoje obowiązki, że przez uszkodzoną bramę uciekła lama. Dla niego ten błąd oznaczał nie tylko koniec przywilejów. Zasłużył tym na głosy innych uczestników, które sprawiły, że... musiał wyjść za bramę gospodarstwa.
Wyświetl ten post na Instagramie
To jednak nie była ciąża
Nim na dobre rozpoczęła się „Farma”, Julia zaczęła się gorzej czuć. Męczyły ją nudności, więc nie angażowała się należycie w prace. Inni podejrzewali ją o symulowanie i obijanie się z premedytacją. Sama postanowiła natomiast sprawdzić, czy nie jest w ciąży. Test okazał się negatywny, ale gdy w kolejnych godzinach jej samopoczucie się nie poprawiło, podjęła bardzo trudną, ale odważną decyzję. Swoim odejściem z programu zaskoczyła wszystkich uczestników.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kocice w akcji
Kasia i Danuta nie przypadły sobie do gustu od momentu pojawienia się łowiczanki w reality show. Ich relacje były bardzo napięte. Dyrektorkę szkoły często irytowało zachowanie Danuty, która robiła wokół siebie dużo szumu. Wzajemne docinki i spory zakończyły się tym, że rywalka nominowała Kasię do pojedynku z Kają, który ta przegrała i pożegnała się z programem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Igranie z uczuciami
Danuta, kiedy została Farmerką Tygodnia, na swojego pomocnika wybrała Michała. Wpadła na pomysł „ślubu”, na który jej wybranek się zgodził, choć dla niego był to ewidentnie związek z rozsądku. Po kilku dniach Danusia zorientowała się, że to Wiola bardziej podoba się Michałowi. Po widowiskowych scenach zazdrości przyszedł czas na „rozwód”...
Wyświetl ten post na Instagramie
Omamy w polu
Dla Łukasza „Surfera” wyjazd na pole wraz Jaśkiem, Patrycją i Żanetą okazał się bardzo trudnym przeżyciem. Brak jedzenia, gdy trzeba było bardzo ciężko pracować, orząc i bronując pole, sprawił, że poczuł się słabo. Był nawet bliski utraty świadomości. Na szczęście koleżanki zatroszczyły się o niego, a po krótkim odpoczynku wrócił do formy.
Ucieczka w środku nocy
Arwii nie zdążyła zadomowić się na dobre na farmie, a już jej nie było. Nic nie zapowiadało tego, że odejdzie z programu bez pożegnania. Wieczorową porą, gdy pozostali ułożyli się już do snu, spakowała swój tobołek i ku zaskoczeniu mieszkańców stodoły, wyszła bez słowa tłumaczenia. Tą decyzją zaskoczyła nie tylko farmerów, ale i prowadzące.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wybuch nie do ugaszenia
Do największej kłótni w programie doszło między Danutą a Wiolą. Napięcia między nimi narastały od chwili, gdy zazdrosna łowiczanka stwierdziła, że rywalka podrywała jej „męża”, czyli Michała. Danuta, choć były razem w sojuszu, nie puściła tego w niepamięć i szukała powodów, żeby czepiać się Wioli. Apogeum konfliktu nastąpiło w dniu, gdy Danuta z Kają nosiły wodę. Tak widowiskowej wymiany zdań nie było w programie ani wcześniej, ani później. Mało brakowało, żeby Danuta i Wiola przeszły do brutalnych czynów.
Wyświetl ten post na Instagramie
Prawdziwy mężczyzna czasem płacze
„Bandi” to góral z krwi i kości, który pokazywał innym, że chce rządzić, bierze sprawy w swoje ręce i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jednak i on miał kryzysowy moment. Gdy z programu odpadł Jasiek, bardzo mocno przeżył rozstanie z synem. W nocy nie mógł zmrużyć oka, a gdy skoro świt wyszedł przed dom, w oczach wciąż miał łzy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kosztowne łamanie zasad
Patrycja była uczestniczką, która zawsze miała swoje zdanie i nie miała ochoty zbytnio podporządkowywać się innym. Najczęściej wojowała z Danutą, ale pewnego dnia podpadła większej grupie. Podczas wieczornego obrządku wydoiła krowę, choć nie było jej wolno się tym zajmować. W ogóle nie przejęła się złamaniem zasad. Następnego dnia kosztowało to całą ekipę aż dziesięć z dwudziestu zarobionych farmówek. Ściągnęła tym samym na siebie gniew pozostałych.
Wyświetl ten post na Instagramie
„Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.