2025-02-26

„Farma” - edycja 4, odcinek 38: „O”! To pierwsza finalistka!

Pytania o lojalność i zapewnienia. List pełen złośliwości. Rywalizacja, która z góry wydawała się przegrana przez jedną z grup. Spryt, a nie siła kluczowy w zwycięstwie. I dodatkowa, decydująca walka, gdzie jedna z przyjętych taktyk była bardzo zaskakująca. Co wydarzyło się w trzydziestym ósmym odcinku 4. sezonu? „Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.

Przesłanie od Michała

◼ Ilona Krawczyńska i Milena Krawczyńska złożyły wizytę farmerom.- Farmerzy, wielkie gratulacje! Za dwa dni finał, a w grze zostaliście tylko wy. Najważniejsza czwórka tej edycji - powitała ich z uśmiechem Ilona Krawczyńska. Prowadząca doceniła każdą z osób i nie tylko ich strategię, ale i walkę w rywalizacjach o pozostanie w programie.

◼ Milena Krawczyńska nie ukrywała, że przed uczestnikami reality show ważna rozgrywka. - Teraz pozostaje zdobyć miejsce w finałowej trójce. A łatwo nie będzie - zapowiedziała. Najbliższe trzy dni miały być pojedynkiem za pojedynkiem, bez miejsca na kalkulacje.

◼ Nadszedł moment na odczytanie listu od Michała. Nie zabrakło w nim złośliwości wobec „Surfera” i „Bandiego” oraz pretensji o to, że sojusz ich trzech nie przetrwał. - Żałuję, że nie mogłem stoczyć męskiego pojedynku, chociaż patrząc na panów, raczej nie miałbym z kim go stoczyć - wbił „szpilkę” obu farmerom.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

◼ Na zakończenie listu Michał podzielił czworo farmerów na dwie grupy. W pierwszej znaleźli się „Bandi” i „Surfer” a w drugiej Żaneta i Kaja. - Czy pomógł dziewczynom, czy chłopakom? To się okaże - skomentowała Milena Krawczyńska.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Męsko-damska rywalizacja

◼ Prowadzące po raz drugi tego dnia spotkały się z farmerami. - Dziś walczycie o pierwsze miejsce w wielkim finale - powiedziała Ilona Krawczyńska. - Ten pojedynek to pierwszy etap walki - dodała Milena Krawczyńska.

◼ Na początku rywalizacji zadaniem było ucięcie plastra drzewa piłą moja-twoja, a potem przybicie go w miejsce brakującego podestu. Potem należało nabrać wody z balii i chwytając linę z obu stron wiadra przenieść ciecz, idąc po podestach, do menzury. Przygotowane wiadra były dziurawe, więc należało robić to szybko. Następną częścią zadania było nalewanie wody do menzury aż do wypłynięcia klucza. Po otwarciu nim skrzynki należało rozwiązać ukrytą tam zagadkę.

◼ Zwycięzcy mieli wywalczyć awans do kolejnego pojedynku. A kto wygrałby oba etapy w ciągu dnia, ten zyskiwał awans do finału i szanse na Złote Widły oraz sto tysięcy złotych.

◼ Od razu po starcie rywalizacji „Bandi” i „Surfer” osiągnęli ogromną przewagę. Bardzo szybko odcięli plaster drewna i przybili do podestu. Następnie zaczęli przenosić wodę do menzury i po wyłowieniu kluczyka, otworzyli skrzynkę. Tam czekała na nich zagadka, która okazała się bardzo dla nich skomplikowana. Nie mieli pomysłu, jak ją rozwiązać.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

◼ W tym czasie Żaneta i Kaja nadrobiły dystans do panów i pochyliły się nad zagadką. W szybkim tempie poradziły sobie z treścią pisemnego zadania i zwyciężyły. Obie eksplodowały z radości.

◼ Prowadzące pogratulowały paniom wygranej. - Przygotujcie się na kolejny pojedynek, bo jeszcze dziś jedna z was awansuje do finału - powiedziała Milena Krawczyńska.

Walka o finał

◼ Obie siostry prowadzące program znów przybyły do gospodarstwa, żeby tym razem poprowadzić rywalizację pomiędzy Żanetą i Kają. - Dziewczyny, w żadnym z dotychczasowych pojedynków nie było tak dużej stawki - stwierdziła Ilona Krawczyńska. - Macie to szczęście, że zawalczycie o pierwsze z trzech miejsc w wielkim finale czwartej edycji „Farmy” - dodała.

◼ W pojedynku chodziło o to, żeby zebrać jak najwięcej wianków pływających po stawie. Każda z pań mogła to zrobić w dowolny sposób. Następnie kwiatowe krążki należało umieścić na stojaku na brzegu. Zwyciężyć miała ta, która pierwsza zbierze jedenaście wianków.

◼ Szybciej na wodzie znalazła się Kaja i zaczęła dynamicznie zbierać pływające wianki. Żaneta, choć straciła trochę czasu, zanim zepchnęła tratwę, to mimo wszystko szybciej zebrała potrzebną liczbę kwietnych krązków i w ten sposób zapewniła sobie awans do najważniejszego etapu programu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

◼ - Mamy pierwszą finalistkę „Farmy” - ogłosiła Ilona Krawczyńska.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

◼ Pozostała trójka farmerów miała natomiast kolejnego dnia walczyć o finał.

Żaneta w 38. odcinku programu „Farma”

◼ Podczas kolacji mówiła do „Surfera”, że cieszy się z obecności trzech osób z jej sojuszu na tym etapie programu. Przyznała, że miała propozycję zmiany paktu od Michała i Wioli. Łukasz mówił jej, że do niego dotarły wieści, ale o jej planach odejścia z sojuszu. Następnie żartowały z Kają z „Surfera”, że jest przydupasem „Bandiego” i jego marionetką.

◼ Następnego dnia znów rozmawiała z „Surferem” na temat swojej lojalności. Mówiła o tym, że starała się dobrze żyć ze wszystkimi i dlatego tak daleko zaszła. Ale zapewniała, że nigdy nie zdradziła innym żadnych tajemnic paktu z „Surferem” i „Bandim”.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

◼ Zapowiedziała, że zrobi wszystko, żeby wygrać. Jej zdaniem zasłużyła na to, żeby być w finale.

◼ Po tym jak znalazła się w ekipie z Kają, podkreśliła, że obie dadzą z siebie wszystko, żeby wygrać. Czekała je bowiem rywalizacja z mężczyznami, więc obawiała się, czy nie będzie to siłowe zmaganie. Zastawiała się, dlaczego Michał zrobił taki, a nie inny podział na grupy.

◼ - Nie liczyła się siła mięśni, tylko trzeba było trochę pomyśleć i to rozwiązać - mówiła uśmiechnięta po wygraniu, wraz z Kają, rywalizacji z „Bandim” i „Surferem”. Kluczowe było rozwikłanie zagadki, a nie piłowanie drewna, czy przenoszenie wody. Była dumna z Kai i z siebie, że udało się im pokonać mężczyzn. Jak się okazało, to ona wpadła na to, o co chodzi w zagadce.

◼ Nie mogła się doczekać pojedynku z Kają o wejście do finału. Bardzo chciała w nim zwyciężyć. - Zobaczymy, co będzie - przyznała. Doceniła etap, do którego dotarła, choć początki jej pobytu w programie wcale tego nie zapowiadały.

◼ Po gorszym początku pojedynku z Kają, to jednak ona okazała się zwyciężczynią. - Jestem pierwszą finalistką. Masakra - mówiła wzruszona, ze łzami w oczach. - Nie mogę w to uwierzyć, naprawdę. Bardzo się cieszę - dodała.

Łukasz „Surfer” w 38. odcinku programu „Farma”

◼ Zastanawiał się nad lojalnością Żanety. Nie był do końca pewien, czy nie chciała opuścić sojuszu jego i „Bandiego” w trakcie programu. Rozmawiał z nią o tym, bo sama przyznała, że miała propozycję od Michała i Wioli, żeby do nich dołączyć.

◼ Ocenił, że należy mu się miejsce w finale. - Kto jak nie ja, zasłużył na to? - mówił. Przyznał, że wykonał dużo pracy, żeby pozbyć się z programu osób z konkurencyjnego sojuszu. - Poza tym, że uważali mnie za nieroba, kawał roboty tutaj włożyłem. Na farmie, oprócz mięśni, musi działać „chłodna głowa” - stwierdził.

◼ Po tym jak Michał zadecydował, że wraz z „Bandim” stanie do rywalizacji przeciwko Żanecie i Kai, był pewny zwycięstwa. - Nawet psychicznie dziewczyny siądą - ocenił w rozmowie z góralem. Zauważył, że rywalki unikały tematu podziału na grupy męską i żeńską. Odebrał to jako oznakę ich słabości.

◼ Gdy zaczęła się rywalizacja z Żanetą i Kają, dość szybko wraz z „Bandim” wypracował ogromną przewagę. Był praktycznie pewny wygranej. Jednak obaj nie poradzili sobie z zagadką. Żeńska ekipa nadrobiła do nich dystans i była sprytniejsza w umysłowym zadaniu, więc zwyciężyła. Bardzo przeżywał tę porażkę. Zaczął jednak rozważać, co może stać się następnego dnia i z którą z kobiet będzie toczyć się dalszy etap walki o finał.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

◼ Był zaskoczony, że Kaja odpuściła rywalizację z Żanetą o wejście do finału. Ocenił, że młodsza koleżanka nie miała presji na to, żeby zwyciężyć.

Kaja w 38. odcinku programu „Farma”

◼ Włączyła się w rozmowę „Surfera” i Żanety, po części stając w obronie koleżanki. Obie śmiały się z jego dobrego zakumplowania z „Bandim” i sugerowały, że jest marionetką górala.

◼ Odczuwała odpowiedzialność tego, jak daleko zaszła w programie. Przyznała, że teraz walczy już nie tylko dla siebie, ale i dla Danuty. - Żaniu, my musimy się wspierać, wiesz o tym? - mówiła do koleżanki. Rozmawiały we dwie o tym, jak widzą drogę do ścisłego finału, gdy przeciwko miały dwóch mężczyzn.

◼ - Żenia, mamy lipę. Wiesz o tym? - rozmawiały we dwie po tym, jak Michał zadecydował, że będą musiały zmierzyć się w rywalizacji z „Bandim” i „Surferem”. Martwiła się, że nie dadzą rady mężczyznom, ale zapowiadała, że zrobi wszystko, żeby zwyciężyć.

◼ Pomimo tego, że słabo zaczęły, wraz z Żanetą, rywalizację, to nie poddały się i ostatecznie wygrały z „Bandim” i „Surferem”. Była z tego powodu bardzo szczęśliwa. - Nie mam pojęcia, jak to się stało - mówiła uradowana.

◼ Cieszyła się z jednej strony z tego, że zaszła tak daleko i niewiele jej brakuje do wejścia do finału. Była z siebie bardzo dumna. Było jej jednak przykro, że będzie musiała rywalizować o to z Żanetą.

◼ Przyznała, że podczas pojedynku nie zależało jej na zwycięstwie. Stwierdziła, że to Żanecie należało się miejsce w końcowej rywalizacji. - Trzeba się skupić na celu. A cel jest jeden. Obydwie kobiety mają się znaleźć w finale i stawka jest bardzo wysoka - podkreśliła. - Ale piłka cały czas jest w grze - dodała.

Bronisław „Bandi” w 38. odcinku programu „Farma”

◼ - Na te lata, na to com tu robił, to jestem mistrzem „Farmy”, że doszedłem do tego czasu - mówił, gdy prowadzące zapytały go o wrażenia z programu. Chciał zajść jeszcze dalej, żeby zrobić prezent Jaśkowi.

◼ Przed startem rywalizacji nie był pewny pokonania Żanety i Kai. - Jeszcze nie stanęliśmy do pojedynku i nie wiemy, co będzie - mówił. Jak się okazało, miał rację, bo panowie przegrali walkę z obiema koleżankami.

„Farma” - edycja 4, odcinek 38:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:10 w Polsacie.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat