Lisów, województwo świętokrzyskie
Licząca kilkuset mieszkańców wieś położona wśród pól i lasów. W okolicy znajduje się rezerwat przyrody. Niedaleko położone jest uzdrowisko w Busku-Zdroju.
Historia rodziny: Edyta Przygodzka z córkami Gabrysią, Amelką, Leną i Antosią
Tragiczna śmierć
Pani Edyta jest samodzielną mamą po tym, jak jej mąż popełnił we wrześniu 2022 roku samobójstwo. - Był problem alkoholowy i gdzieś to głęboko w nim siedziało. Nie wiem, co zrobiłyśmy źle, że do niego nie dotarłyśmy. Były prośby, groźby, płacz, tłumaczenia, potem zgłoszenie na odwyk - opowiada.
Bolesne wspomnienia
- Mimo tego, że pił, to on ojcem dla dziewczyn był super - mówi mama czworga córek. Decyzja mężczyzny o odebraniu sobie życia wciąż jest trudna do zrozumienia. - Pytają, dlaczego tata wybrał śmierć niż życie z nami - dodaje. Tamten dzień na zawsze pozostanie w pamięci. - Krzyku dzieci do tej pory nie mogę zapomnieć. Nie mam śmiałości zapytać, co one widziały - przyznaje pani Edyta.
Problemy zdrowotne
Córki bardzo przeżyły śmierć taty. Stres sprawił, że wielokrotnie mdlały i konieczne były wizyty w szpitalu. - Miewałam stany depresyjne. Nie odzywałam się do nikogo, płakałam i potrzebowałam swojej przestrzeni w domu - wyznaje szesnastoletnia Amelia. Pomogła dopiero pomoc psychologa.
Mama
Pani Edyta po śmierci męża otrzymała wsparcie w Kościele, co przerodziło się w propozycję zostania katechetką, na którą nauczycielka się zdecydowała. - Z tego co słyszę, to dzieci i rodzice są bardzo zadowoleni - mówi ks. Paweł Zębała. Ponadto kobieta jest sołtyską i członkinią Wiejskiego Koła Gspodyń, a także studiuje zdalnie na dwóch kierunkach.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wielkie zagrożenie
Rodzina mieszka w domu rodzinnym pani Edyty. Sufit wygląda, jakby zaraz miał zaraz spaść. Do drewnianego budynku wchodzą myszy, które potrafią zbudzić domowników w nocy. Największymi problemami są dach i komin. - Dach to jest w granicach sześćdziesięciu, siedemdziesięciu tysięcy. Jeżeli ten komin się przewróci, to może jeszcze dojść do tragedii, bo może kogoś przygnieść - wskazuje pani Edyta, która nie jest w stanie podołać kosztom napraw.
Wnętrza są po częściowym remoncie. - Kuchnię zrobiliśmy w poprzednim roku. Tak doradziła nam pani psycholog po śmierci męża, żeby była zmiana - tłumaczy pani Edyta. - Zrobiliśmy łazienkę, żeby przystosować ten dom do standardów chociaż minimalnie - dodaje kobieta. W środku jest bardzo mało przestrzeni. Pięcioosobowa rodzina musi żyć w dwóch pokojach. Najstarsze córki zajmują wspólnie mały pokoik.
Dające ulgę łzy radości
Pani wszystko by chciała robić samemu, a czasami można pozwolić komuś innemu zrobić coś dla siebie. Telewizja Polsat zdecydowała, że wyremontujemy wasz dom - mówi ucieszona Ela Romanowska. Te słowa od razu wywołują potok łez u dzielnej mamy. - Jakby mi kamień z serca spadł. Dziękuję za szansę na lepsze życie dla dzieci - mówi bohaterka 337. odcinka.
Niepokój ekipy i całkowita zmiana
Stan komina przeraża nie tylko Elę Romanowską, ale i resztę ekipy. - O k... - wyrywa się Maciejowi Pertkiewiczowi na widok komina, który utrzymuje prowizoryczny wspornik. Ciasne Wnętrza także budzą niepokój Przemysława Oślaka. - Tej przestrzeni naprawdę jest jak na lekarstwo - podsumowuje. Architekt musi wobec tego całkowicie zmienić układ pomieszczeń.
Wieczór na poprawę humoru
Rodzina podczas wakacji w Łodzi ma zapewnione rozmaite atrakcje. Amelia spotyka się z Paulą i Dominikiem, właścicielami salonów kosmetycznych, żeby poznać tajniki prowadzenia takiego biznesu. Zadbano także, aby rodzina mogła spędzić razem czas na wspólnym wyjściu - niespodzianką jest zobaczenie występu Kabaretu Neo-Nówka i spotkanie z artystami w kulisach.
Ogromna ekscytacja
Po powrocie do Lisowa widok sam widok nowej elewacji wywołuje wielkie emocje. Pani Edyta po raz kolejny nie jest w stanie powstrzymać łez. Ona i jej córki są zachwycone po wejściu do środka.
„Nasz nowy dom” - sezon 24, zobacz odcinek 337:
„Nasz nowy dom” w czwartek o godz. 20:10 w Polsacie.