Kim jest Mira?
Anna Powierza wciela się w postać sekretarki wójta, kobiety sumiennej, w pełni oddanej swoim obowiązkom. - Gram bardzo przyzwoitą osobę, rzetelną, pracowitą - podkreśliła. - Jeżeli przejmie się swoją robotą, to naprawdę idzie na całość - dodała. Mira na pewno dostarczy widzom wielu emocji, zwłaszcza że jej relacja z szefem może mieć więcej niż jedno oblicze. - Nie wiem, czy mogę zdradzać, ale… niee, jesteście zbyt bystrzy, koniec! Dość tych dociekań! - żartowała aktorka w rozmowie z Maciejem Rockiem i Agnieszką Hyży.
Tego się nie spodziewała!
Dołączając do obsady, Anna Powierza nie sądziła, że po latach spotka się z... Piotrem Cyrwusem. Kiedyś grał on jej wujka w innym serialu, a teraz znowu się spotykają, lecz w odmiennych okolicznościach. - Dla nas obojga była to ogromna niespodzianka - zaznaczyła. Ich ponowna współpraca wywołała lawinę wspomnień, ale jak przyznała aktorka, jej kolega zdecydowanie nie chce już być nazywany „wujkiem”. Poza tym atmosfera na planie zrobiła na niej ogromne wrażenie. - Byłam cudownie zaopiekowana, przyjęta, przywitana. Nie jestem w stanie uwierzyć, że ci ludzie pracują ze sobą aż tak długo i cały czas mają taką fantastyczną energię - zachwycała się.
Wyzwania na planie
Rola w „Pierwszej miłości” okazała się dla Anny Powierzy nie tylko aktorskim wyzwaniem, ale i prawdziwym sprawdzianem sprawności fizycznej. - Mam kontuzję i naciągnięty mięsień łydki po jednej ze scen, gdzie biegałam w szpilkach po polnych drogach - opowiadała. Choć sytuacja była bolesna, aktorka podkreśla, że idealnie oddaje determinację bohaterki. - To świadczy o jej ogromnym zaangażowaniu. Jeśli już się na coś zdecyduje, to idzie na całość - stwierdziła. Mimo tego drobnego incydentu serialowa Mira czuje się na planie znakomicie i już nie może się doczekać kolejnych wyzwań. - Ona jest na sto procent! Ja tylko staram się za nią nadążyć - podsumowała.
„Pierwsza miłość” od poniedziałku do piątku o godz. 18:00 w Telewizji POLSAT.