2025-03-21

„Must Be The Music” - odcinek 3, wiosna 2025: Są wibracje!

Trzecia odsłona show Polsatu, w którym uczestnicy dzielą się z jurorami i publicznością swoją pasją i muzycznymi umiejętnościami. Wychodzą na scenę, bo ich celem jest nie tylko zwycięstwo w programie, ale i zdobycie szerokiej popularności. Wokalistki, wokaliści i zespoły oraz różnorodne gatunki i dźwięki. Tu nie wiek gra rolę, a talent, którym trzeba przekonać członków jury do pozytywnego werdyktu. „Must Be The Music” w piątek od godz. 19:55.

Na dobry początek

- Najbliższe dwie godziny będą wielkim świętem muzyki, bowiem zaczynamy „Must Be The Music” - zapewnił Maciej Rock po wejściu na scenę. We troje, wraz z Patricią Kazadi i Adamem Zdrójkowskim, przedstawili publiczności czworo jurorów.

Mamy Śpiewamy - „Kochamy mamy”

Ekipa złożona z profesjonalnych muzyków występujących na scenach w różnych składach wykonała pozytywny kawałek na cześć mam. Był to zdecydowanie występ z dużym przymrużeniem oka, a w samym tekście wyjaśnione zostało, że utwór to mieszanka rapu, swingu, jazzu i popu. Z czwórki jurorów, tylko Miuosh głosował na NIE. - Wiecie, że się wzruszyłam? Absolutnie potrzebujemy dobrej, jakościowej muzyki dla naszych dzieci. I jak ja kiedyś będę takowe miała, a wierzę, że tak będzie, to ja chciałabym, żeby one na takich treściach się wychowywały. I dlatego też się wzruszyłam - przyznała Natalia Szroeder z przeszklonymi lekko oczami.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Dawid Dubajka - „Wicked Game”

Wokalista przyjechał do programu z Borek w województwie małopolskim. Jego pasją jest muzyka, mimo że po tym, jak doznał zapalenia nerwu twarzowego, lewa część jego twarzy została sparaliżowana. Zaprezentował na scenie wzruszającą balladę z repertuaru Chrisa Isaaka, a jego interpretacja była niezwykle poruszająca. Jurorzy nie mieli wątpliwości, że powinien znaleźć się w półfinale programu. A w kulisach popłakała się Patricia Kazadi. - Niesamowity jesteś. Jakiś taki nieodgadniony dla mnie, ciężko ciebie rozwikłać, taki zaskakujący. Ta cisza, która jest między dźwiękami, czasami tyle samo waży, co dźwięki. To, z czym nas zostawiałeś między frazami, nawet dla mnie było zaskakujące - podkreśliła Natalia Szroeder. - Okazuje się, że nie trzeba uderzyć w nas, nie wiadomo jakim, składem muzyków, tylko po prostu jednoosobowo środkiem człowieka i talentem. Ty to masz i to bardzo dużo - stwierdził Miuosh. Jurorzy i widownia docenili ten występ owacją na stojąco.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Prezydent - „A ty mówisz”

Cover band z Lublina tym razem zagrał swój autorski numer, którego początek jednoznacznie kojarzyć może się z przebojem Varius Manx. Piosenka to pop-rockowy kawałek, z wpadającym w ucho refrenem, który podchwyciło nawet jury. Sam werdykt był jednak nie po myśli lubelskich muzyków. - Słuchajcie chłopaki, to nie jest tak, że wy nie potraficie grać muzyki, że wy jesteście niezdolnymi instrumentalistami, ale ten utwór to był Janson, zmieszany z Chojnackim, trochę IRY i bardzo dużo tekstu, który niespecjalnie porywa serce me - powiedział Miuosh.

Dawid Kwiatkowski: NIE
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: NIE
Sebastian Karpiel-Bułecka: NIE

Ala Mikuśkiewicz - „Dla Ciebie”

Wokalistka wykonała swoją autorską piosenkę, jedynie z akompaniamentem pianina. Miłosna, popowa ballada i przyciągający uwagę śpiew, w którym słuchać było przeżywane emocje. Cała czwórka jurorów jednomyślnie doceniła ten występ. - Często w muzyce jest tak, że mniej jest więcej. Artyści często mają takie ciągotki, żeby za dużo zagrać, żeby przegadać. Ty wszystko zrobiłaś w punkt. Była w tym przestrzeń. Dobrze się tego słuchało. Genialny tekst. Jesteś młodą dziewczyną, a robisz to w taki dojrzały sposób. To było dla mnie oczyszczające - docenił występ Sebastian Karpiel-Bułecka.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Dziecięce Granie - „To jest nasz czas”

Ponad trzydziestoosobowy zespół radosnych dzieciaków pojawił się w studiu. Grupa pochodzi ze Zgierza i tworzy autorskie piosenki. Tekst do utworu, który zaprezentowała ta młoda ekipa to ich wspólne. To był nie tylko dynamiczny popowy numer wyśpiewany chóralnie, choć i soliści mieli swój czas, ale i zobaczyć można było dynamiczną choreografię. Po jednomyślnej decyzji jurorów eksplozja radości młodych wokalistów była ogromna, popłynęły łzy. - Ja całe życie narzekam na to, że w polskich szkołach edukacja muzyczna kończy się na cymbałkach i „Panie Janie”. I wy jesteście najlepszym przykładem na to, dla tych wszystkich ludzi, którzy wątpią w to, żeby uczyć muzyki w Polsce, tak jak się uczy za granicą. To ma sens. Bo z was będą zespoły, wokaliści, soliści. I za parę lat będziecie zgarniać Fryderyki Szroederowej - mówił do dzieciaków Miuosh. Na koniec spełniło się dziecięce marzenie. Na scenę wszedł Dawid Kwiatkowski, z którym można się było poprzytulać. A za nim pozostali jurorzy utonęli w ramionach Dziecięcego Grania.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Tomasz Kraska - „Cały świat z Tobą mam”

Wokalista pochodzi z Szydłowca, a w dużej części za sprawą żony znalazł się na scenie programu, bo on sam już chciał odpuścić casting. Z towarzyszeniem akustycznej gitary zaprezentował romantyczną balladę, dedykowaną właśnie swojej drugiej połówce. W uszy rzuciło się to, że nie wszystkie słowa tej piosenki były... cenzuralne. Zasiadający w jury raper był przeciwko, ale pozostała trójka była na TAK. - Ty masz niesamowitą barwę głosu. Zupełnie inną jak śpiewasz i jak mówisz. Ten twist, który się wydarzył na drugiej zwrotce, jestem zszokowana, że tego nie doceniasz - zwróciła się do Miuosha, oceniająca pozytywnie występ Natalia Szroeder.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Black Biceps - „Luba Ty Moja”

O programie dowiedzieli się z internetu, bo jak z żartem przyznali, sieć działa także u niech. A przyjechali z Wilna i zaprezentowali miks folku, popu i rocka. Już pierwsze dźwięki piosenki od razu skojarzyły się jurorom z twórczością grupy Enej, której jeden z muzyków wspierał wileński band w kulisach. Werdykt jurorów był dokładnie pół na pół. - My już mamy w Polsce zespół Enej. Po prostu nie wyobrażam sobie, żeby ten program miał wygrać tak podobny zespół - stwierdził Dawid Kwiatkowski. - Dobrze było. Była energia, był czad. Widać, że lubicie to, co robicie. Mi się podobało. Ruszacie się świetnie - komentował Sebastian Karpiel-Bułecka. Muzycy zeszli jednak ze sceny bez kwalifikacji do półfinału.

Dawid Kwiatkowski: NIE
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Miss DM - „Matchy tatutaże”

Aleksandra Domagała-Malicka przyjechała do programu z Wieliczki i zaprezentowała autorską piosenkę, z przymrużeniem oka i zdecydowanie w dyskotekowym klimacie. - To było niekonwencjonalne podejście do tematu, że było odważne, że było z jajcem - przyznała Natalia Szroeder. Jednak Dawid Kwiatkowski i Miuosh opowiedzieli się zdecydowanie na NIE.

Dawid Kwiatkowski: NIE
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Beat Wise - „Dzień dobry pani”

Zespół przyjechał z Poznania i wykonał na scenie autorską mieszankę funku i hip-hopu. Dynamiczny kawałek, żywe instrumenty i tekst prezentujący duże poczucie humoru. Publiczności w studiu kawałek bardzo się spodobał, a i większość jurorów była na TAK. Przeciwnego zdania był tylko Miuosh. - Groove ok, band ok, oddech masz, gardło masz. Potrafisz wyrzucić bardzo dużo słów. Ogarniasz triolę, to jest spoko. Ale jeżeli mam być szczery, to była fajna mieszanka wielu polskich nurtów, które kojarzą się z hip-hopem, idącym w parze z funkiem, które ja znam, ty znasz, my znamy. Za mało było w tym was, za mało świeżości, ale być może świetnie jak przetrzecie szlaki innym, którzy przyniosą coś oryginalnego - stwierdził raper z jury. - Doceniam, że macie żywy skład, który bardzo dobrze gra. Doceniam Bartek twoją energię jako frontmana, bo ty pięknie prowadzisz tę scenę, niesiesz. I trzymam za was kciuki - zapewniła Natalia Szroeder.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Gypsy And The Acid Queen - „W taką noc jak ta”

Kuba Jaworski pochodzi z Rzeszowa, ale od dwudziestu lat związany jest z Krakowem. Jego pomysłem na siebie jest one man show. Na scenie pojawił się z gitarą, klawiszami i samplerem. Zagrał przestrzenny, energetyczny, alternatywny numer, w którym gitarowe brzmienie mieszało się z elektronicznymi brzmieniami. - Kuba, myślę, że miejsce na alternatywnej scenie na ciebie czeka. I rozumiem, że wszystkie swoje utwory robisz w ten sposób? - pytał Sebastian Karpiel-Bułecka. - Smaczne, z klasą, z pomysłem, oryginalne. To co prezentujesz to jest po prostu najwyższy poziom - doceniła występ Natalia Szroeder.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Paulina Hoffman - „My Heart Will Go On”

Do programu przyjechała z Raszyna i już na wstępie przyznała, że jest wielką fanką Dawida Kwiatkowskiego, czym prawie onieśmieliła jurora. Zmierzyła się z wielkim przebojem Celine Dion, jednak słychać było, że to były za wysokie progi i męczyła się wokalnie. Werdykt jurorów był w tym przypadku jednogłośnie negatywny. Po występie pocieszył ją Dawid Kwiatkowski, który udzielił jej też kilku porad.

Dawid Kwiatkowski: NIE
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: NIE
Sebastian Karpiel-Bułecka: NIE

Zazula - „Kołomyja”

Pięć wokalistek na scenie i rockowy skład za ich plecami. Wielka energia w śpiewie, jak i z gitarowych pieców. Mieszanka ukraińskiego folku i nowoczesnych brzmień rozgrzała wszystkich w studiu, włącznie z jurorami, którzy za stołem nie mogli wręcz usiedzieć. - To była podróż. Ja słuchając tego, byłem w podróży, a nie każdy z nas wierzy w jakąkolwiek podróż. Bardzo mi się podoba to, że łączycie muzykę ludową z trochę komercyjną. I tu wielkie TAK ode mnie - przyznał Dawid Kwiatkowski. - Tradycja może przetrwać, gdy jest stale rekreowana w teraźniejszości. I to można zrobić źle i można to sprofanować. I wiem, że Sebastian ma na to alergię. Wy jesteście znakomitym przykładem, jak to się robi dobrze - oceniła Natalia Szroeder. Sebastian Karpiel-Bułecka postanowił „odegrać” się za wydarzenie z przeszłości i... zaśpiewał z zespołem, a przy tej okazji pogratulował występu.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Piotr Herdzina - „Stek, wołowy stek”

Wokalista przyjechał do programu z Rudy Śląskiej i zaśpiewał autorski numer. Amerykańskie, gitarowe brzmienia rodem zza oceanu, podszyte bluesem. Piosenka powstała w trakcie pandemii, a jej tekst z dużym poczuciem humoru i zanurzony w klimatach kulinarnych. Ocena jurorów była taka sama i zdecydowanie negatywna. - Tematyka jedzenia w piosenkach to nie jest po prostu moja tematyka, ale obiecuję panu, że widzimy się u pana - zapewnił Dawid Kwiatkowski.

Dawid Kwiatkowski: NIE
Miuosh: NIE
Natalia Szroeder: NIE
Sebastian Karpiel-Bułecka: NIE

Chair - „everything, everything, EVERYTHING”

Postpunkowy zespół, choć zdecydowanie ich ubiór sceniczny na to nie wskazuje. Panowie zafascynowani są krzesłami, stąd też występują pod taką, a nie inną nazwą. Przed jurorami zaprezentowali autorską balladę, a oprócz muzyki dołożyli jeszcze szachową grę mini krzesłami. - Jesteście po prostu fascynujący. To jest najzgrabniej opisujące was słowo. I każdy z was z osobna - przyznała Natalia Szroeder. - Bardzo mi się podobał wokalista. Jesteś bardzo charyzmatyczny, przykuwasz uwagę. I świetne chórki. To się jakoś sklejało. Jesteście super zespołem - docenił występ Sebastian Karpiel-Bułecka.

Dawid Kwiatkowski: TAK
Miuosh: TAK
Natalia Szroeder: TAK
Sebastian Karpiel-Bułecka: TAK

Będzie się jeszcze działo

- Kolejny castingowy odcinek za nami, ale mamy jeszcze mnóstwo artystów do przesłuchania - zapewnił Adam Zdrójkowski. Patricia Kazadi zachęciła widzów do korzystania z aplikacji MBTM, a Maciej Rock zaprosił jeszcze na kolejny odcinek.

Zobacz „Must Be The Music” - odcinek 3:

Must Be The Music w piątek od godz. 19:55 w Polsacie.

Oficjalny profil „Must Be The Music” na Instagramie - @mustbethemusic.polsat