Alarm na budowie
Wiesław Nowobilski dał się poznać widzom jako pozytywnie nastawiony do wyzwań profesjonalista. W 339. odcinku programu „Nasz nowy dom" zdarzyło się jednak coś, co zaniepokoiło zarówno fachowca, jak i widzów. Kierownik ekipy w pewnym momencie poczuł pieczenie w klatce piersiowej. Nie zwlekając, udał się do specjalisty, żeby wyjaśnić, co się z nim dzieje. - Byłem u lekarza i dostałem tabletki. Miałem zbyt wysokie ciśnienie - wyjaśnia w rozmowie z POLSAT.PL.
Troskliwy opiekun
Na miejscu został jego syn Kacper, który nerwowo oczekiwał na wieści od taty. Na szczęście okazało się, że to tylko chwilowe problemy, a widzowie zobaczą szefa ekipy w kolejnych odcinkach. Młodzieniec zaś będzie z troską przyglądał się samopoczuciu ojcu. - Syn ma na mnie oko cały czas, ale wszystko jest w porządku. Nie ma żadnych obaw, że cokolwiek złego się dzieje - zapewnia jak zwykle pogodny Wiesław Nowobilski.
Wyświetl ten post na Instagramie
Najlepszą siłownią jest… budowa
Jednym ze sposobów na obniżenie ciśnienia jest regularna aktywność fizyczna. Szef ekipy remontowej programu „Nasz nowy dom” nie otrzymał jednak takich wskazań. - Nie chodzę na siłownię, ale cały czas pracujemy na budowach, tak że aktywność fizyczna jest. Nie muszę robić dodatkowych ćwiczeń - stwierdza rzeczowo.
Nigdy nie mów nigdy
Jest jednak pewien rodzaj aktywności, który sprawia, że na twarzy Wiesława Nowobilskiego od razu pojawia się uśmiech, a nogi... same chodzą. Wystąpił przecież w 13. edycji „Tańca z Gwiazdami” u boku słoweńskiej tancerki Janji Lesar, a para robiła furorę na parkiecie i cieszyła się olbrzymią sympatią widzów. Może warto więc wrócić do tańca? - Na razie nie, ale… nie zamykam tematu. Nigdy nie wiadomo, co się w życiu może zdarzyć - kończy tajemniczo budowlaniec.
„Nasz nowy dom” - sezon 24, zobacz odcinek 339:
„Nasz nowy dom” w czwartek o godz. 20:10 w Polsacie.