Muzykowanie na ulicy - plusy i minusy
Remigiusz Szuman stracił wzrok, będąc niemowlakiem, ale niepełnosprawność nie przekreśliła jego marzeń o śpiewaniu. Ostatnimi czasy mężczyzna dzielił się swoim talentem na ulicy. - Odebrałem wiele oznak życzliwości. Czasem są to brawa, czasem ludzie się zatrzymują na dłużej, żeby posłuchać i powiedzieć dobre słowo.... Przejawem tej życzliwości są też naturalnie „wrzutki” do futerału - mówił w rozmowie z POLSAT.PL.pl. Nie wszystkie jednak reakcje są pozytywne. - Zdarzają się i osoby, które dzwonią do straży miejskiej lub na policję donosząc, że hałasuję. Zwykle w takiej sytuacji wzywane służby stwierdzają na miejscu, że nie jestem zbyt głośny, ale są zobowiązane do przeprowadzenia interwencji - dodał.
Z kołysanką w świat
W programie „Must Be The Music” artysta wystąpił z własnym repertuarem. „Kołysanka z Aniołkami” spotkała się z wielkim uznaniem jurorów. W wywiadzie dla POLSAT.PL Remigiusz Szuman przyznał, że nigdy dotąd nie grał tej piosenki na ulicy. - To opowieść intymna, ponadto na ulicy chcę dawać ludziom to, co mogą znać i lubić, czyli klasyki. Dzięki „Must Be The Music” także moją kołysankę będzie znało więcej osób niż dotychczas - objaśniał.
Wyświetl ten post na Instagramie
Bez strachu
- Nie mogę powiedzieć, że bałem się opinii jurorów, bo podpisując się pod tym, co robię, wychodzę z tym do ludzi ze świadomością, że nie wszystkim musi się spodobać, ale tego nie trzeba się bać - tłumaczył Remigiusz Szuman po występie. - Jednak oczekiwanie na werdykt po występie było chwilą dużego napięcia, a reakcja publiczności i całego jury była wspaniałą nagrodą za wszystkie chwile trudów i zwątpień, przez jakie trzeba przejść - kontynuował. Wszyscy sędziowie wyrazili się pochlebnie o występie. Werdykt? Cztery razy na TAK!
„Kołysanka z Aniołkami” dla dzieci jurora
Jurorzy byli zachwyceni kołysanką i przekazem, jaki za sobą niesie. Sebastian Karpiel-Bułecka stwierdził, że chętnie nauczy się utworu, żeby wykonywać go dla własnych pociech. - Komentarz pana Sebastiana był zaskakujący i bardzo miły. Z kolei w wypowiedzi pana Miuosha zostało zauważone wszystko to, co chciałbym osiągnąć, tworząc i wykonując swoje piosenki. To ogromna satysfakcja usłyszeć takie słowa z ust artysty, którego twórczość jest szczególnie bliska mojemu sercu - tłumaczył Remigiusz Szuman.
Wyświetl ten post na Instagramie
Co po muzycznym show Polsatu?
Program trwa w najlepsze, jurorzy wybierają, a widzowie głosują na dzikie karty przed półfinałem. Remigiusz Szuman zapytany o kolejne kroki po „Must Be The Music” odpowiedział, że ma już pomysły. - Jeśli chodzi o plany, to chciałbym nagrać nowy materiał i koncertować, będę też kontynuował granie na ulicach. Serdecznie pozdrawiam wszystkich moich „starych” i nowych słuchaczy - zakończył.
Widzowie mają głos
W aplikacji MBTM fani mogą głosować na uczestników w trakcie odcinków castingowych. Dzięki temu mogą sprawić, że ich ulubieniec trafi do półfinału, bo otrzyma „dziką kartę”. Aplikacja i głosowanie są całkowicie darmowe.
Aplikacja „Must Be The Music”. Pobierz wersję iOS
Aplikacja „Must Be The Music”. Pobierz wersję Android
„Must Be The Music” w piątek o godz. 19:55 w Polsacie.
Oficjalny profil „Must Be The Music” na Instagramie - @mustbethemusic.polsat