Kiedyś chciała być... weterynarzem, ale jednak aktorstwo pochłonęło ją bez reszty. Grała u największych, m.in. Wojciecha Jerzego Hasa, Krzysztofa Kieślowskiego, Jerzego Stuhra, Andrzeja Kondratiuka oraz Roberta Altmana.
Początki kariery nie były jednak usłane różami. - Plotkowano, że po prostu wzięłam się nie wiadomo skąd i że zawdzięczam to najbardziej prymitywnym metodom - powiedziała. - A rodzice? Oni się na początku przyglądali tym moim zabawom, bo przecież już jako dziecko występowałam w rolach dziecięcych - dodała.
Potem nie raz zaczynała wszystko od nowa zawodowo i prywatnie. - Była we mnie bardzo silna potrzeba życiowego hazardu - wspomina, opowiadając Krzysztofowi Ibiszowi także o pierwszej miłości, rozterkach, zazdrości i wciągającym świecie wielkiego kina.
Kilka historii do dziś jej towarzyszy. Po pokazie filmu „Pociąg do Hollywood” na międzynarodowym festiwalu filmowym w Miami, do Katarzyny Figury zgłosił się magazyn „Playboy” i zaproponował 34 tysięcy dolarów za rozbieraną sesję! Po namowach kolegów i agentki zgodziła się. Nie umiała jednak stawić czoła tej dziwnej, aczkolwiek niezwykle kuszącej, propozycji i uciekła do Polski. - Ja się tak tego przestraszyłam! Wychowana w takich, a nie innych warunkach… Wiem, że dziś trudno jest w to uwierzyć, ale to było prawie trzydzieści lat temu. Trudno mi było stanąć na wysokości zadania, zaakceptować w pełni seksualność i fakt, że jestem aktorką. W szkole aktorskiej nie uczono nas wtedy świadomości ciała - przyznała.
Na swoje pierwsze zdjęcia próbne w Hollywood i spotkanie z Robertem Altmanem spóźniła się ponad dwie godziny, bo zabłądziła… Jak już dotarła na miejsce, to reżyser poświęcił jej swoją uwagę i zatrudnił w filmie. - Powiedział, że rola będzie przepisana z uwzględnieniem mojej osobowości - zaznaczyła.
Czy za bilet do Hollywood zapłaciła wysoką cenę? Co myśli o swoim aktorstwie? Jak zmieniło się jej życie po 50-tych urodzinach? Czy wierzy w romantyczną miłość?
„Demakijaż” w poniedziałki o godz. 22:00 tylko w POLSAT CAFE.