Czy tegoroczni uczestnicy programu wyrosną na gwiazdy formatu Moniki Brodki, Tomasza Makowieckiego lub Ani Dąbrowskiej? Wiele wskazuje na to, że pojawiły się w nim postaci godne zapamiętania.
Wśród rywalizujących o względy jury pojawiły się zarówno osoby utalentowane, jak i takie, które chciały wyłącznie zwrócić na siebie uwagę, robiąc bardziej lub mniej udane show. Zaciekawieniu mediów oraz internautów nie mógł umknąć charakterystyczny „Pan Zbyszek Grabowski z Radoszyc”. Praktycznie wszystkie popularne tytuły odnotowały występ „biznesmena, który obecnie zajmuje się karaoke”. Jego wykonanie utworu „Orki z Majorki” nie zyskało poklasku sędziów, ale poprawiło humory rzeszy telewidzów.
„Pulchny Freddie Mercury” został określony przez dziennikarzy jako „zabawny”, jednak „całkowicie pozbawiony talentu”. Zbigniew Grabowski został dostrzeżony również przez lokalne periodyki. „Radoszyczanin wystąpi w Idolu!” informował tytuł portalu zajmującego się sprawami mieszkańców powiatu Koneckiego.
Miano „najgorszego występu” inauguracyjnego odcinka „Idola” bezdyskusyjnie zdobyła Joanna Wojciechowska ze swoim wykonaniem „Jaskółki”. - To było bardzo złe - określiła występ Elżbieta Zapendowska. W podobnym tonie interpretację kultowego utworu komentowali internauci. W zasadzie na występie nie pozostawiono suchej nitki, niemniej obyło się bez szyderstw i „hejtu”.
„Chłopak z poprawczaka oczarował Ewę Farną. Były łzy”, “Z poprawczaka do kolejnego etapu show” - to tylko niektóre tytuły opisujące popisowy śpiew Adama Rugora. Osiemnastolatek ze smutną przeszłością wykonał utwór „You Raise Me Up” z repertuaru Josha Grobana. Nastolatek zachwycił Ewę Farną, która po wysłuchaniu piosenki wzruszyła się do łez, a następnie podbiegła do Adama i go wyściskała.
„Prawdziwy talent”, „Kandydat do finału” - w ten sposób określono Adama Kalinowskiego. Jego wykonanie „Heart-Shaped Box” Nirvany nazwano „rewelacyjnym” oraz „brawurowym”. Podobne do dziennikarzy zdanie mieli także jurorzy. Ewa Farna po wysłuchaniu rockowego kawałka przyznała, że miała „gęsią skórkę”.
Jako faworyci, którzy mogą sporo „namieszać’ w dalszej części programu wymienieni w mediach zostali m.in. Patrycja Jewsiena oraz Ada Durzyńska. Uwadze nie umknął fakt, że atrakcyjna 22-letnia Ada wpadła w oko Januszowi Panasewiczowi.
Dzienniki, portale i blogerzy po pierwszym odcinku „Idola” przyjęli wyczekującą postawę. Na pochwałę zasługuje ich zdaniem nowe jury talent show. Ewa Farna, Elżbieta Zapendowska, Janusz Panasewicz i Wojciech Łuszczykiewicz pokazali się z dobrej, profesjonalnej strony. Z medialnych doniesień widać, że osoby zasiadające za stołem z napisem „Idol”, darzone są zaufaniem. Z dużą dozą sympatii komentujący wyrażają się o Ewie Farnej. Jest chwalona zarówno za młodzieżowy luz, jak i fachowe podejście do wokalistów. Obecnością wśród sędziów „Idola” piosenkarka udowadnia, że jej pozycja na scenie muzycznej, nie jest jedynie dziełem przypadku.
Zdaniem wielu Wojciech Łuszczykiewicz, charyzmatyczny lider zespołu Video, z powodzeniem zastępuje Kubę Wojewódzkiego. Do tego, mając tę przewagę, że posiada praktyczne doświadczenie muzyczne. A to dopiero początek!
Start się udał. Premierową emisję programu oglądało blisko 2,1 miliona widzów. Telewizja POLSAT zanotowała 18,3% udziałów w rynku w grupie komercyjnej, co zapewniło jej pozycję lidera w tej grupie podczas emisji programu.
Michał Pogodowski
„Idol” w każdą środę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
Co wydarzyło się w pierwszym odcinku „Idola”?
Pani Eli bardzo brakowało „Idola”! Wam także?
On nie śpi w nocy, a ona nie ma z tym problemu
Maciej Rock: To będzie piękna edycja „Idola”
Dramatyczny apel jurorów „Idola”: Nie róbcie tego!
Wiemy w kim kocha się Elżbieta Zapendowska
Ewa Farna: Moją ulubioną gwiazdą z „Idola” jest…
Co o kandydatach na „Idola” sądzą jurorzy?
Janusz Panasewicz: Idol musi mieć osobowość