Bez ognia nie da się przeżyć, o czym wszyscy przekonali się już na samym początku rywalizacji.
Wysiłek często szedł na marne, choć oryginalnych pomysłów nie brakowało.
Tak smakuje zwycięstwo, gdy notuje się porażkę za porażką.
A jeszcze lepiej smakuje polskie danie, gdy na wyspie na co dzień do jedzenia jest tylko papaja, kraby i ewentualnie kilka złowionych ryb.
Ogromne znaczenie w trakcie rywalizacji miały sojusze i zawarte przez uczestników układy. Nie zawsze dotrzymywane...
Większość nie doczekała się udziału w jednej z kultowych konkurencji. Smakowite karaluchy i modliszki były tylko dla wybrańców walczących o miejsce wśród najlepszych.
Gdy brakuje sprzymierzeńców, a trzeba walczyć o swoje, to nagle pojawiają się wyjątkowe pokłady mocy, co w jednym z wyzwań udowodnił Maciej „Klotzek”.
A które sytuacje Tobie najbardziej utkwiły w pamięci?
Oglądaj w IPLA.TV: „Wyspa przetrwania” - KULISY
Zobacz także:
Wiemy, kto wygrał pierwszą edycję „Wyspy przetrwania”
„Wyspa przetrwania”: 3, 2, 1... start. Finał!
„Wyspa przetrwania”: Poznaj finalistów pierwszej edycji