2017-12-11

Zygmunt Solorz: Dzieło mojego życia

0

Nikt lepiej nie przedstawi historii Telewizji POLSAT niż założyciel stacji. Jak Zygmunt Solorz wspomina początki Polsatu, który dzięki pasji i zaangażowaniu stał się dziełem jak z marzeń i snów? - Z tego przypadku wyszło coś wspaniałego - podkreśla twórca jednej z największych grup medialno-telekomunikacyjnych w Europie.

Najtrudniejsza decyzja w życiu
Kiedy pod koniec lat siedemdziesiątych wyjeżdżałem z komunistycznej Polski na Zachód, jednego byłem pewien - że nie wyjeżdżam na stałe. Gdy opuszczałem kraj, podjąłem decyzję, że na pewno wrócę. Nieważne kiedy, nieważne jak - chciałem kiedyś wrócić do domu, do Polski. Czasy PRL-u były ciężkie i wielu z nas, nawet nielegalnie, udawało się na Zachód, żeby tam próbować lepszego życia. Podobnie było ze mną, choć z jedną zasadniczą różnicą - ja nie udawałem się na emigrację, nie planowałem pozostać na Zachodzie, a tym bardziej wyemigrować za ocean. Zostałem w Niemczech - najbliżej Polski, jak wówczas się dało. I tam próbowałem szczęścia, pracy i normalnego życia. Kiedy w połowie lat osiemdziesiątych pojawiła się okazja przyjazdu do Polski, nie wahałem się. Sytuacja nadal nie była łatwa, ale postanowiłem spróbować swoich sił w naszym kraju. Może w Niemczech poziom życia był wyższy, mieli wolność, demokrację, ale tu był i jest mój dom, tu po prostu inaczej się oddycha. Zaczynałem w Polsce od prostych biznesów, głównie handlu różnymi towarami - w końcu wtedy wszystkiego brakowało. A im bliżej było przełomu 1989 roku, tym większe stawały się możliwości działania. Aż wreszcie nadszedł pamiętny 1989 rok i to, na co czekali wszyscy Polacy - era wolności.

Przełom
Początek lat dziewięćdziesiątych był jednym z najbardziej niesamowitych okresów w historii Polski. Polacy wreszcie mogli zacząć oddychać wolnością, rozpoczęła się era odbudowy całego kraju. Dla Polski była to droga powrotu na należne jej miejsce w Europie, a dla nas wszystkich otworzyło się wielkie okno z napisem „możliwości”. Byłem wówczas jednym z wielu, którzy prowadzili działalność gospodarczą i stawiali pierwsze kroki w nowej gospodarce. Wolność, demokracja, wolny rynek, równość szans - był to czas wielkiej społecznej euforii i uwolnienia naszego potężnego, polskiego potencjału. Cieszę się, że brałem w tym udział - zarówno jako jeden z milionów obywateli, jak i przedsiębiorca. Wiele razy powtarzałem, że moje spotkanie z telewizją było nieco przypadkowe. Dwadzieścia pięć lat temu nie planowałem budowy wielkiej telewizji. Ale z tego przypadku wyszło coś wspaniałego - dzieło mojego życia.

Początek pierwszej niezależnej telewizji w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej
Wraz ze mną współzałożycielami telewizji byli Andrzej Rusko i Józef Birka. Później dołączyli do nas Aleksander Myszka, Heronim Ruta i na zawsze pozostający w mojej pamięci Piotr Nurowski. Kiedy zaczynaliśmy 25 lat temu tę przygodę, nie sądziłem, że uda nam się stworzyć najlepszą telewizję w Polsce. W najśmielszych snach nie podejrzewałem też, że będzie to zalążek i podstawa największej w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej grupy medialno-telekomunikacyjnej. Zaczynaliśmy niezwykle skromnie, od dwóch kamer, małego studia, kilkudziesięciu osób. Aby nie naruszać polskiego prawa, wpadliśmy na genialny w swej prostocie pomysł, że będziemy nadawali przez satelitę z zagranicy. Kilka razy w tygodniu jeden z nas samolotem dostarczał kasety z nagranym programem do centrum nadawczego w Holandii i tam przez satelitę Eutelsatu rozpoczęliśmy nadawanie. A że Polacy kupowali wówczas coraz więcej anten satelitarnych, to z każdym dniem rosło grono naszych widzów. I w ten sposób staliśmy się pierwszą, co warte podkreślenia: legalnie nadającą prywatną telewizją w Polsce. Żartowano wtedy z nas, że w TVP pracuje więcej sekretarek niż wszystkich ludzi w Polsacie, a widzów mamy tylu, co telewizja publiczna pracowników. Historia udowodniła, że owa anegdota bardzo szybko się zdezaktualizowała, gdyż w krótkim czasie nasze udziały w rynku zaczęły sięgać ponad trzydziestu procent. Był to nasz niesamowity sukces. I osiągnęliśmy cel - mimo wielu przeszkód jako pierwsi złamaliśmy monopol telewizji publicznej. Również jako pierwsi nadaliśmy niezależny od władzy program informacyjny i, co było ważne od pierwszego dnia nadawania, na zawsze pozostaliśmy niezależni od polityki i polityków.

Dlaczego mamy prawo być dumni
Telewizja Polsat jest najlepszym przykładem realizacji mojej życiowej dewizy: „Polak potrafi”. Być może dla niektórych jest to banalne stwierdzenie, ale faktem jest, że 25 lat temu, kiedy startowaliśmy po pierwszą koncesję, jako atut przedstawialiśmy to, że mój kapitał jest polski. I gigantycznym sukcesem jest to, że przetrwałem, a wraz ze mną Polsat jako rdzennie polska firma. Na palcach jednej ręki można policzyć przedsiębiorstwa, które 25 lat temu zaczynały jako polskie i takimi do dzisiaj pozostały. Jesteśmy więc idealnym przykładem na sukces polskiego kapitału i jestem z tego bardzo dumny. Jestem też dumny z Polsatu i naszej roli w historii - pierwszej niezależnej telewizji docierającej ze swoim sygnałem do niemal wszystkich Polaków. Mieliśmy ogromny udział w budowie wolnych i niezależnych mediów w Polsce. Niezwykle istotna jest również rola Telewizji POLSAT we wprowadzeniu w życie i gwarantowaniu po dziś dzień jednej z najważniejszych wartości demokratycznego społeczeństwa, czyli zasady wolności słowa. Historia Polsatu jest poniekąd związana z historią Polski - zmieniała się nasza Ojczyzna, zmieniało się nasze społeczeństwo, a wraz z nimi my, Polsat. Przyczyniliśmy się do rozwoju gospodarczego naszego kraju po 1989 roku i mamy swój wkład w dzisiejszy sukces Polski i Polaków, dużego i dumnego narodu w sercu Europy.

Największa telewizja w Polsce
Moja działalność biznesowa rozwija się od kilkudziesięciu lat - udało mi się stworzyć największe polskie prywatne przedsiębiorstwo, które zostało zbudowane od zera dzięki polskiemu kapitałowi. Dzisiaj Polsat jest symbolem gospodarczego sukcesu Polski. Nasza firma rozwija się i wierzę głęboko, że przed nami wiele kolejnych fantastycznych lat. Mamy ponad dwadzieścia kanałów, codziennie ogląda nas prawie dwadzieścia milionów Polaków. Dajemy im to, czego chcą, gdyż to nasi widzowie są dla nas najważniejsi - nie robimy przecież telewizji dla siebie, ale dla nich - naszych najwierniejszych, często surowych, ale też najwspanialszych odbiorców.

To nasz wspólny sukces
Historia mojej drogi życiowej i biznesowej to jednak przede wszystkim ludzie. Miałem to szczęście i możliwość, że udało mi się zbudować zespół tysięcy wspaniałych osób, których pasja, ciężka praca, poświęcenie i zaangażowanie przyczyniły się do naszego sukcesu. Dlatego też pragnę wyrazić ogromne podziękowania wszystkim, z którymi pracowałem i pracuję, a którzy zasłużyli się dla budowy i rozwoju dzisiejszej pozycji Telewizji POLSAT i całej naszej Grupy. Nie wymienię wszystkich, gdyż jest Was bardzo wielu, ale chciałbym, żebyście wiedzieli, że każdego dnia pamiętam, iż bez Was nie byłoby mnie tu, gdzie jestem dzisiaj, a Polsat nie byłby tak niesamowitym osiągnięciem. Szczególne podziękowania składam tym, którzy przyczynili się do powstania Telewizji POLSAT i uzyskania pierwszej, historycznej koncesji. To historia nasza, Polsatu, jak i po części naszego kraju i widzów - razem dorastaliśmy w wolnej Polsce i razem przebyliśmy wspaniałe 25 lat. Dziękuję!

Zygmunt Solorz

Komentarze