Do finałowego głosowania z „dwudziestki” nominowanych zakwalifikowało się dziesięciu sportowców: Patryk Dudek (żużel), Paweł Fajdek (lekkoatletyka), Adam Kszczot (lekkoatletyka), Łukasz Kubot (tenis), Michał Kwiatkowski (kolarstwo), Robert Lewandowski (piłka nożna), Piotr Lisek (lekkoatletyka), Kamil Stoch (skoki narciarskie), Anita Włodarczyk (lekkoatletyka), Piotr Żyła (skoki narciarskie).
W inauguracyjnej części gali wręczono nagrody specjalne i wyróżnienia. Pierwszą w kategorii Drużyna Roku otrzymała reprezentacja skoczków narciarskich w składzie: Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła. - Żeby wygrać drużynowo w tej dyscyplinie trzeba osiem dobrych skoków. Zawodnicy muszą się wspierać, choć to sport indywidualny. Muszą też mieć wsparcie sztabu, a tam jest wielu fachowców, którzy cały czas czuwają, żeby osiągać sukcesy - powiedział Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, który w imieniu zawodników odebrał statuetkę. - Dziękujemy za oddane głosy. Drużyna to wszyscy, którzy na to pracują - podkreślił Kamil Stoch w wyemitowanym materiale.
Tytuł Trenera Roku trafił do Stefana Horngachera, szkoleniowca polskich skoczków narciarskich. Nagrodę wręczył Jerzy Górski, mistrz świata w podwójnym Ironmanie, którego fascynującą biografię przedstawiono w filmie „Najlepszy”. - To dla mnie wielkie wyróżnienie. Nagroda należy się całemu zespołowi - zaprezentowano zarejestrowaną wypowiedź Austriaka, który w trakcie gali świętował triumf Kamila Stocha na Turnieju Czterech Skoczni.
W kategorii Najlepszy Sportowiec Niepełnosprawny zwyciężyła niedowidząca biegaczka Joanna Mazur i jej przewodnik Michał Stawicki. Statuetki na ich ręce przekazała Dyrektor Programowa Telewizji POLSAT, Nina Terentiew. - Droga, którą musieliśmy pokonać, żeby stanąć na najwyższym podium mistrzostw świata była niezwykle długa. Dziękuję rodzicom za wsparcie oraz rodzeństwu, bo nigdy nie zwątpiliście we mnie - powiedziała laureatka. - Gdy przestałam widzieć poznałam najważniejszą osobę. Mój przewodnik, przyjaciel, a także trener. Proszę o wielkie brawa dla Michała Stawickiego. On mnie wspiera i jest moimi oczami - dodała.
Wyróżnienie dla sportowej Imprezy Roku w Polsce? The World Games 2017, czyli Igrzyska Sportów Nieolimpijskich, które latem 2017 roku odbyły się we Wrocławiu i doskonale popularyzowały nie tylko mniej znane dyscypliny, ale także piękną stolicę Dolnego Śląska. Statuetkę wręczył redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego”, Przemysław Rudzki.
Nagrodę za Serce dla Sportu przekazano „Fundacji Ludzki Gest Jakuba Błaszczykowskiego”. Informację obwieścił minister sportu i turystyki, Witold Bańka. - To nagroda przede wszystkim dla naszych podopiecznych - powiedział piłkarz reprezentacji Polski, który na początku kariery powtarzał: „Jak będę miał pieniądze, to będę pomagał”. I tak właśnie czyni...
Wzruszeń nie było końca. Najcenniejszą nagrodę specjalną, czyli złotego Superczempiona, otrzymał wybitny żużlowiec Tomasz Gollob. - Szkoda, że ten czas tak szybko minął i kontuzja nie pozwala mi kontynuować kariery. Jeszcze wiele chciałem zrobić, ale to już jest historia... Za wszystko dziękuję! - powiedział laureat, którego wielkie sukcesy gromkimi brawami na stojąco uhonorowali wszyscy uczestnicy gali.
Wyniki 83. plebiscytu „Przeglądu Sportowego” i Telewizji POLSAT:
10. Michał Kwiatkowski (kolarstwo)
Choć wyścig Tour de France wygrał w 2017 roku ponownie Chris Froome, Brytyjczyk nie odniósłby tego sukcesu, gdyby nie pomoc jego kolegi z ekipy Michała Kwiatkowskiego. Nasz kolarz pomagał swojemu liderowi, dyktując w kluczowych momentach etapów mordercze tempo. Polak pokazał, że jest nie tylko świetnym pomocnikiem. W genialnym stylu wygrał trudny klasyk Milan-San Remo, pokonując na finiszu Petera Sagana, zwyciężał też w Strade Bianche i Clasica de San Sebastian, do tego został mistrzem Polski w jeździe indywidualnej na czas. Dopełnieniem bardzo dobrego sezonu miały być mistrzostwa świata. Kwiatkowski nie powtórzył jednak swojego wielkiego triumfu z 2014 roku. W norweskim Bergen zajął 11. miejsce, głównie dlatego, że rywale byli tym razem wyjątkowo czujni, a trasa zbyt płaska, aby skutecznie zaatakować.
9. Piotr Żyła (skoki narciarskie)
Powszechnie kojarzony jako „ten, który robi sobie żarty” skoczek narciarski zaliczył zimą 2016/2017 najlepszy sezon w karierze. Charyzmatycznego wiślanina nie opuszczał dobry humor, ale coraz częściej dlatego, że kończył zawody Pucharu Świata w ścisłej czołówce. Żyła zajął w tej klasyfikacji 11. miejsce. Indywidualnie na podium stał raz, za to w najlepszym momencie, bo dzięki trzeciemu miejscu w Bischofshofen został - tuż za Kamilem Stochem - wicemistrzem Turnieju Czterech Skoczni. To był dla niego przełomowy moment i być może fundament sukcesu w mistrzostwach świata w Lahti, gdzie wyskakał brązowy medal na dużej skoczni. W tej samej imprezie Żyła przyczynił się do pierwszego w historii złota naszej drużyny, z którą w ciągu sezonu PŚ stanął na podium aż sześć razy. Bez jego lotów trudno wyobrazić sobie reprezentację biało-czerwonych.
8. Piotr Lisek (lekkoatletyka)
Swoimi skokami w sezonie 2017 przyprawił kibiców o ból głowy. Polacy muszą zastanowić się bowiem, czy trenujący od sześciu lat w Szczecinie zawodnik nie odebrał już Władysławowi Kozakiewiczowi i Tadeuszowi Ślusarskiemu miana najlepszego Polaka w tej konkurencji w historii. Argumenty są dwa. Lisek w tym roku po raz drugi w karierze, a przy okazji z rzędu, stanął na podium mistrzostw świata. W Londynie zdobył srebro, ulegając wyłącznie niezrównanemu tego lata Samowi Kendricksowi z USA. Jeszcze lepsze były dla Piotra starty w hali, gdzie sięgnął po tytuł mistrza Europy, a wcześniej jako pierwszy biało-czerwony w historii pokonał poprzeczkę zawieszoną na 6. metrach. Oczywiście media i środowisko od razu zaczęły zastanawiać się nad tym, kiedy 25-latek powtórzy to osiągnięcie na polskiej ziemi. A on cierpliwie odpowiada: - Marzę, żeby skoczyć szóstkę w finale igrzysk olimpijskich. Następna okazja w Tokio w 2020 roku.
7. Adam Kszczot (lekkoatletyka)
Rzadko któremu lekkoatlecie zdarza się obronić tytuł wicemistrza świata. W biegu na 800 metrów do tej pory zdarzyło się to raz - Jurij Borzakowski był drugi w 2003 i 2005 roku. Kszczot finiszował na drugiej pozycji w 2015 roku w Pekinie. Podobnie było i tym razem! Polak w Londynie przegrał tylko z Pierre-Ambroise Bossem z Francji. Kszczot słynie z imponującego finiszu. Tak też wyglądała decydująca batalia w stolicy Wielkiej Brytanii. Jeszcze dwieście metrów przed metą był na piątej pozycji, ale dzięki znakomitemu przyspieszeniu wyprzedził trzech rywali. Tylko Francuzowi nie dał rady. To było wspaniałe uwieńczenie udanego sezonu. Rok zaczął od zdobycia tytułu halowego mistrza Europy w Belgradzie na 800 metrów. Potem wraz z kolegami z reprezentacji wywalczył brązowy medal w festiwalu sztafet 4x800 na Bahamach. A w sierpniu pokazał moc w Londynie.
6. Patryk Dudek (żużel)
25-letni zawodnik w 2017 roku debiutował w cyklu Grand Prix i już w pierwszym sezonie wywalczył tytuł wicemistrza świata. Zielonogórzanin został tym samym najlepszym debiutantem w historii tej imprezy. W tym sezonie aż pięć razy stawał na podium GP, a lepszy od niego pod tym względem był tylko mistrz świata Jason Doyle. Dudek na długo zapamięta zwłaszcza występ w Toruniu, gdzie w rewelacyjnym stylu odniósł swój pierwszy triumf w życiu. Dodatkowo w lipcu podczas Drużynowego Pucharu Świata wytrzymał ogromną presję i wraz z naszą reprezentacją zdobył kolejny złoty medal potwierdzając absolutną dominację w światowym żużlu. Co ciekawe regularne występy wśród najlepszych żużlowców świata wcale nie przeszkodziły mu w osiąganiu dobrych rezultatów w PGE Ekstralidze. Dudek znów był liderem Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, z którym w lidze zajął ostatecznie czwarte miejsce. Zawodnik niemal wszystko zawdzięcza swojemu ojcu - byłemu żużlowcowi Sławomirowi, który jest przy nim podczas wszystkich zawodów. Ważną rolę w teamie Dudków odgrywa też mama Honorata. Patryk Dudek nie ukrywa, że najbardziej lubi spędzać czas ze swoją rodziną w ciszy i spokoju.
5. Paweł Fajdek (lekkoatletyka)
Sezon 2017 był dla niego okazją do przedłużenia swoich wspaniałych serii zwycięstw. W mistrzostwach świata w Londynie po raz trzeci z rzędu zdobył złoty medal, a w odbywającej się chwilę po tamtej imprezie Uniwersjadzie triumfował po raz czwarty. Fajdek jest dominatorem w swojej konkurencji. Wygrał tego lata wszystko, co było do wygrania, z wyjątkiem... mistrzostw Polski, w których musiał uznać wyższość Wojciecha Nowickiego. W rankingu „Złote Kolce” przegrał tylko z Piotrem Liskiem i był tym faktem niepocieszony, bo wychowany w dolnośląskim Żarowie młociarz ma we krwi bycie najlepszym. Wśród jego sportowych marzeń nadal jest odebranie Jurijowi Siedychowi wyśrubowanego rekordu świata (86,74 m). Rekord życiowy Pawła to na razie 83,93 m, ale dało się już usłyszeć, że wkrótce może pokusić się o więcej. Mimo wszystko, nawet bez takiego wyczynu, na razie nie ma na niego mocnych.
4. Łukasz Kubot (tenis)
Za 35-letnim lubinianinem najlepszy - jeśli chodzi o debla - sezon w karierze. Nasz zawodnik wygrał swój drugi w karierze turniej wielkoszlemowy (w 2014 roku razem z Robertem Lindstedtem triumfował w Australian Open) i wyprzedził pod tym względem Wojciecha Fibaka. W duecie z Marcelo Melo w dramatycznych okolicznościach, po serii pięciosetowych horrorów i niesamowitych emocji, zwyciężył w Wimbledonie. Finałowy maraton, w którym Polak i Brazylijczyk zmierzyli się z Chorwatem Mate Paviciem i dawnym partnerem Łukasza Oliverem Marachem, trwał 4 godziny i 41 minut i zakończył się wynikiem 5:7, 7:5, 7:6(2), 3:6, 13:11. Największe gwiazdy chwaliły, że nikt nie wymyśliłby lepszej reklamy gry podwójnej…Kubot i Melo w 2017 roku byli niepokonani na trawie. W czerwcu pobili wszystkich rywali także w Hertogenbosch i w Halle. Wygrali również na betonie w Miami i na cegle Madrycie oraz doszli do finałów w Indian Wells i Szanghaju. Te wszystkie imprezy to seria ATP 1000 - najbardziej prestiżowa po szlemach. Spektakularnych sukcesów Łukasza i jego partnera z Belo Horizonte nie przekreśla porażka w finale listopadowego ATP Masters.
3. Anita Włodarczyk (lekkoatletyka)
W sezonie 2017 polska młociarka pewnie utrzymała pozycję najlepszej lekkoatletki w naszym kraju. Seryjnie wygrywała zawody międzynarodowe, robiąc to tak przekonująco, że rywalki traciły do niej zazwyczaj kilka metrów. Na liście światowej należało do niej aż dziewięć najlepszych wyników. 32-latka z Rawicza wyznaczyła sobie na minione lato dwa cele - zostać mistrzynią świata w Londynie i pobić własny rekord świata. Pierwszy plan powiódł się znakomicie, choć nie bez napięć, gdy w pierwszych kolejkach młot nie leciał tak daleko, jak sobie tego życzyła. Do rekordu (82,98 metra) zabrakło Polce jedynie 11 centymetrów. Ambitna Anita przyznała, że regres jest dla niej ujmą i za niego przeprasza. We wrześniu Włodarczyk wygrała ranking PZLA „Złote Kolce”. Rok temu była najlepsza w plebiscycie.
2. Robert Lewandowski (piłka nożna)
Ambasador naszego futbolu. Być może także najlepszy piłkarz w historii kraju. Dzisiaj jeden z najlepszych napastników świata w Bayernie Monachium oraz kapitan reprezentacji Polski i zarazem jej najlepszy strzelec w historii. W październiku wyprzedził Włodzimierza Lubańskiego i zamknął 2017 rok z 51. golami w drużynie narodowej. Został też królem strzelców europejskich eliminacji do mundialu. Cały świat zachwyca się tym, jak dobrze dysponowany jest w reprezentacji. Miał mecze, kiedy niemal w pojedynkę wygrywał spotkania zespołowi Adama Nawałki. Na polu klubowym został po raz kolejny mistrzem Niemiec z Bayernem oraz drugim najlepszym strzelcem w Bundeslidze. Ma już taką pozycję w klubie z Bawarii, że pozwala sobie na publiczne wytykanie błędów swoim przełożonym. Ale nic dziwnego, bo dzisiaj prawie każdy klub na świecie chciałby mieć w ataku Lewandowskiego. Oprócz tego, że jest wybitnym piłkarzem, jest również wzorem poza boiskiem, bo świeci przykładem dla młodszych zawodników, angażuje się w akcje społeczne i pomaga potrzebującym. Robert Lewandowski jest żywym pomnikiem polskiej piłki i jedną z najlepszych reklam naszego kraju na świecie.
1. Kamil Stoch (skoki narciarskie)
Wyniki świadczą o tym, że dla polskiego skoczka narciarskiego sezon 2016/2017 był drugim najlepszym w karierze. Kamil Stoch po raz trzeci stanął na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale tym razem to osiągnięcie można było przyjąć za rozczarowujące. Nasz zawodnik przez większość zimy był liderem cyklu, ale na ostatniej prostej do gry włączył się Stefan Kraft - dwukrotny mistrz świata z Lahti. Kamil Stoch walczył do końca, jednak wobec formy rewelacyjnego Austriaka był bezradny. Wiele dobrego zrobił dla drużyny, stając się naturalnym liderem kadry Stefana Horngachera i filarem złotego składu z mistrzostw świata. Wygrana w Finlandii wprowadziła kwartet Polaków do historii naszego sportu. Wcześniej Kamil Stoch dokonał tego indywidualnie, bo w świetnym stylu wygrał Turniej Czterech Skoczni i tym samym dołączył do grona zdobywców „Wielkiego Szlema” tej dyscypliny. Mistrz świata, mistrz olimpijski, zdobywca PŚ i TCS już raz - w 2014 roku - wygrał plebiscyt.
Nagrody najlepszym wręczali znani i lubiani: Arkadiusz Jakubik, Małgorzata Socha, Agnieszka Kaczorowska, Iwona Pawlović, Janusz Panasewicz, Joanna Liszowska, Anna Wyszkoni, Krzysztof Wieszczek i Barbara Kurdej-Szatan. Tytuł „Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku” ogłosili wspólnie redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” - Przemysław Rudzki oraz Marian Kmita, dyrektor ds. sportu w Polsacie.
Muzyczną gwiazdą wydarzenia była Natalia Szroeder, która wykonała przebój „The Winner Takes It All”.
Maciej Maleńczuk zaśpiewał natomiast utwór „Mundialeiro” z dedykacją dla reprezentacji Polski w piłce nożnej, która zakwalifikowała się na mistrzostwa świata w Rosji oraz znany hit „Ostatnia nocka”.
Finałowy utwór „We Are The Champions” zaśpiewała Olga Szomańska, uczestniczka „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”.
Ceremonię poprowadzili dziennikarze Polsatu Sport: Paulina Chylewska i Jerzy Mielewski oraz Karolina Szostak i Bożydar Iwanow.