Wielki mecz na małym stadionie - tak zapowiadano rywalizację zamykającą poprzedni i otwierającą nowy piłkarski sezon. Le Coq Arena w Tallinnie, licząca 15 tysięcy miejsc, gościła dwa najlepsze zespoły europejskich rozgrywek klubowych. Oba z jednego miasta, lokalni rywale, co dotychczas nigdy nie miało miejsca w walce o Superpuchar Europy. Derby Madrytu na jeden wieczór przeniosły się do urokliwej stolicy Estonii.
Po jednej stronie dominujący ostatnio w Champions League Real, bez trenera Zinedine’a Zidane’a, którego zastąpił były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii - Julen Lopetegui oraz bez Cristiano Ronaldo, sprzedanego do Juventusu Turyn. Po drugiej waleczne Atletico prowadzone z sukcesami od 2011 roku przez charyzmatycznego Argentyńczyka Diego Simeone, który z powodów dyscyplinarnych musiał śledzić mecz z trybun. Spotkanie sędziował Polak Szymon Marciniak.
Już w 50. sekundzie do siatki trafił Diego Costa. Napastnik Atletico oszukał Sergio Ramosa oraz Raphaela Varane’a i z ostrego kąta zmieścił piłkę w bramce obok Keylora Navasa. W ten sposób napastnik reprezentacji Hiszpanii stał się strzelcem najszybszego gola w Superpucharze Europy.
W 27. minucie do wyrównania doprowadził Karim Benzema, po dynamicznym rajdzie prawą stroną i dośrodkowaniu Garetha Bale’a, a chwilę później zmotywowany Marco Asensio był bliski pokonania po raz drugi Jana Oblaka. Real błyskawicznie mógł odwrócić losy meczu.
Co nie udało się „Królewskim” do przerwy, stało się w drugiej połowie, a pomógł w tym defensor Atletico. Juanfran zagrał w polu karnym ręką, a Sergio Ramos w 63. minucie nie pomylił się z jedenastu metrów.
Ambitna gra i błędy w obronie Realu przyniosły zmianę rezultatu w 79. minucie. Znów bohaterem był Diego Costa, który zamknął akcję Atletico, dostawiając nogę po szybkiej akcji kolegów. 90 minut nie wystarczyło do rozstrzygnięcia.
W dogrywce emocji nie brakowało. Już w pierwszej części dwukrotnie cieszył się sektor kibiców Atletico. Najpierw w 98. minucie fatalnie pod własną bramką spisał się Raphael Varane, piłkę przejął Thomas, zagrał w środek pola karnego, gdzie perfekcyjnym strzałem z woleja popisał się Saul. W 104. minucie po koronkowej akcji na 4:2 podwyższył Koke.
Atletico Madryt trzeci raz - jako zwycięzca Ligi Europy - może cieszyć się z Superpucharu Europy. Poprzednio w 2010 roku (2:0 z Interem Mediolan) i 2012 roku (4:1 z Chelsea Londyn). W 2018 roku zatrzymali Real Madryt, który ostatnio sięgał po to trofeum dwa razy z rzędu.
Wszystko o piłkarskim Superpucharze Europy UEFA na POLSATSPORT.PL