Program rozpoczął się występem niezawodnej Ewy Farny, która w „Śpiewajmy razem” pełni funkcję kapitana setki jurorów. Gwiazda pokazała namiastkę swoich zdolności, śpiewając energiczną piosenkę Mroza i Tomsona, „Jak nie my to kto”. A był to dopiero początek muzycznych wariacji. Igor Kwiatkowski zaskoczył wszystkich… beatboxem! - Mamy tu speców od popu, rocka, opery i hip-hopu - mówił prowadzący, przedstawiając największą grupę jurorów w Polsce.
Zadaniem uczestników programu jest poderwanie do zabawy jak największej liczby członków jury. - Głosowanie przez śpiewanie - tłumaczył prowadzący show. Dwójka uczestników, której uda się zdobyć najwięcej głosów, przejdzie do finałowego odcinka. Tam czternaścioro wokalistów powalczy o nagrodę pieniężną w wysokości 100 tysięcy złotych.
Pierwszym uczestnikiem, który zaprezentował się przed takimi postaciami jak Ramona Rey, Madox, Ewa Gil czy Nick Sinckler był Mateusz Łopaciuk. Chłopak pracujący na co dzień jako magazynier w Janowie Podlaskim przyszedł do programu powalczyć o swoje marzenia. - Chcę, by ludzie usłyszeli głos z serca - mówił przed występem. Mateusz zdecydował się na wykonanie klasyka „Knockin’ on Heaven’s Door”. Był to strzał w dziesiątkę! Charakterystyczny styl i nieziemski głos porwał aż 94 jurorów. Nic dziwnego, że Saszan otwarcie mówiła, że zakochała się w tym uczestniku!
Następni wykonawcy nie mieli aż tyle charyzmy, by przekonać do siebie tłum sędziów. Aleksandra Dzierżawska zaskoczyła wszystkich wykonaniem przeboju disco polo „Ruda tańczy jak szalona”, jednak zagłosowało na nią tylko 16 osób. Niewiele więcej, bo 38 punktów uzyskał Łukasz „Markus” Pietras, który wykonał hit Maroon 5 - „Sugar”.
Przez pewien czas na drugim miejscu wśród uczestników utrzymywał się Andrzej Boguszewski. Mężczyzna, który poza muzyką zajmuje się montowaniem klimatyzacji, wykazał się niezwykłą wyobraźnią, wykonując znany polski przebój „Córka rybaka”. - To jest prawdziwy dancing! - komentował za kulisami Igor Kwiatkowski. Boguszewski otrzymał 59 głosów.
Wyjątkowy okazał się występ Anety Leńskiej. Dziewczyna, która zmaga się w życiu codziennym z nieuleczalną chorobą, jaką jest mukowiscydoza, zdecydowała się na numer z repertuaru Rihanny. - Zaśpiewałaś tak, jakbyś była rzeczywiście jedyną dziewczyną na świecie - mówił raper CNE, nawiązując do tytułu piosenki. Z Anetą bawiła się połowa jurorów.
Przyszła również pora na pierwszą grupę w programie „Śpiewajmy razem. All Together Now”. 3 Melodi to trio wokalne z Gdańska. Panie wykonały skoczny numer „I’m so excited” i zbliżyły się do wyniku Mateusza Łopaciuka. Na girlsband głosowało 89 jurorów. - Dziewczyny dynamiczne, wspaniałe, dużo charyzmy - skomentował wykonanie piosenki The Pointer Sisters Paweł Stasiak.
Maciej Mucherski rozweselił ścianę jurorów kawałkiem Ich Troje „Zawsze z Tobą chciałbym być”. To był prawdziwy wulkan energii!
- Poczułem się jak na wakacyjnym koncercie w Międzyzdrojach - ocenił występ Kordek. - Trzymaj się swojego stylu i przekonań - dodał na koniec. Okazało się jednak, że 77 punktów to za mało, by przejść do finału.
Poziom kolejnych uczestniczek był bardzo wyrównany. Klaudia Daliva otrzymała 73 głosy za emocjonalne wykonanie „Riptide”.
Paulina Pasieka wprowadziła natomiast jury w kubański klimat numerem „Havana”. Dziewczyna poderwała o jedną osobę więcej niż jej poprzedniczka. - Bije od Ciebie bardzo dobra energia i to się ceni - mówił o Paulinie Sebastian Karpiel-Bułecka z formacji Future Folk.
Dużą niespodzianką pod koniec programu była Patrycja Pałucka, której styl niemal natychmiast spodobał się zadziornej Anji Orthodox.
Patrycja postawiła sobie wysoko poprzeczkę, śpiewając numer „Królowa łez”, który w oryginalne wykonuje Agnieszka Chylińska. Ryzyko jednak się opłaciło! - Kobieta z mocnym głosem, pazurem. Lubię takie - komentowała Ewa Farna.
Pałucka uzyskała 94 głosy, co doprowadziło do dogrywki z Mateuszem.
Po przypomnieniu sobie obu występów, jurorzy większością głosów postawili na Łopaciuka. To on zajął pierwsze miejsce i tym samym przeszedł do finału. Gratulujemy!
To jednak nie koniec emocji. Ostatnia na scenie pojawiła się Klaudia Sobotka, która podjęła wyzwanie z trudną balladą Beyoncé „Listen”. Z tym zadaniem Klaudia poradziła sobie niemalże perfekcyjnie - do przebicia Tria 3 Melodi zabrakło jej jednego głosu.
Dogrywka Patrycji z Mateuszem nie była jedyną w tym odcinku. Dziewczyna musiała rywalizować o drugie miejsce w z girlsbandem. Pałucka po raz kolejny zaśpiewała polski numer, „Wszystko, czego dziś chcę”. Tymczasem żeńska formacja zaprezentowała „It’s Raining Men”.
Trio nie zdołało jednak przekonać jurorów, otrzymując 57 głosów. Przewaga Patrycji, z którą bawiło się aż 96 sędziów, była jednoznaczna.
W finałowym odcinku zobaczymy więc Patrycję Pałucką i Mateusza Łopaciuka. Za kilka tygodni uczestnicy powalczą o nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych.
Oglądaj w IPLA.TV: „Śpiewajmy razem. All Together Now” - odcinek 1
„Śpiewajmy razem. All Together Now” od środy 5 września o godz. 20:30 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
„All Together Now”: Saszan zakochała się w uczestniku
Tak bawią się jurorzy „All Together Now”. Cała setka!
Igor Kwiatkowski: Biegam jak lis po szalonym kurniku
Jurorzy o kulisach „Śpiewajmy razem. All Together Now”
Co warto wiedzieć o „Śpiewajmy razem. All Together Now”?
Ewa Farna w „Śpiewajmy razem. All Together Now”