Dobry humor nie opuścił najliczniejszej grupy jurorów w Polsce. Artyści wprowadzili widzów w doskonały nastrój, wykonując popularny przebój „I Got a Feeling” zespołu The Black Eyed Peas. Tak rozpoczęła się zabawa w najlepsze!
Oto muzyczne igrzyska w najlepszym wydaniu! - Kiedyś trenowałam rzut młotem, ale kłóciło się to z moimi zajęciami wokalnymi - przedstawiła się pierwsza uczestniczka, Katarzyna Dudzik. Czy dokonała właściwego wyboru? Jak najbardziej! Dynamiczny występ z wielkim przebojem lat 70. „I Will Survive” Glorii Gaynor porwał do zabawy aż 98 sędziów. - To się nazywa dobry start! - pochwaliła dziewczynę Ewa Farna. Poprzeczka od razu została zawieszona wyjątkowo wysoko.
Następny na scenę wkroczył Jakub Deka, który pracuje na co dzień jako menedżer restauracji w Warszawie. - Uwielbiam Radiohead, Coldplay, Whitney Houston - wyliczał mężczyzna. Podczas występu zaprezentował jednak zupełnie inny repertuar. Ile głosów dla coveru kawałka „Orła cień” Varius Manx? 65. - Słyszałam, że głos ci się trząsł na początku, więc chciałam ci dodać animuszu i wstałam - powiedziała wokalistka z Londynu, Nika Boon. Podziałało!
- Przyszłam do tego programu, żeby zobaczyć, jak to jest w telewizji, po tej drugiej stronie ekranu - ujawniła Valentina Dus. Rosjanka mieszkająca w Koszalinie zdecydowała się na zaśpiewanie znanego cygańskiego numeru „Ore ore”. Był to strzał w dziesiątkę! - Genialne! Wulkan kobiecego seksapilu - zachwycała się występem Anja Orthodox, liderka formacji Closterkeller. - To było wykonanie sięgające do korzeni tej piosenki - zauważył Maciej Klociński. Kobieta otrzymała 77 punktów.
Tymczasem Damian Sowa zabrał ścianę jurorów w sentymentalną podróż do szalonych lat 80. z utworem „Take On Me” grupy a-ha. Z mężczyzną bawiły się zaledwie 24 osoby. - Masz w sobie coś nietuzinkowego i proszę, zadbaj o to. Nie byłeś nijaki, ale muzycznie dzisiaj niestety nie dla mnie - oceniła Ewa Farna.
Czy kolejnej uczestnice show poszło lepiej? - Chciałabym was zaprosić do gorącego romansu - zachęcała ze sceny Katarzyna Marona. Kobieta wcieliła się w rolę Lady Gagi z zadziornego utworu „Bad Romance”. Ile punktów dla tego dynamicznego występu? 56. - Szacun za stylizację, za wszystko. Uwierzyłem ci i wstałem - skomentował raper CNE. Mimo niezłego wyniku ocen wokalistka nie zakwalifikowała się do finału.
- Bycie dyrygentem chóru daje wiele satysfakcji - mówił o swojej pracy następny kandydat, Mariusz Gancarczyk. Mężczyzna próbował oczarować jurorów energicznym wykonanie klasyka „(I Can’t Get No) Satisfaction” The Rolling Stones. Do zabawy udało się porwać dokładnie połowę składu. - Jest parę powodów, dla których wstałam. Masz takie włosy jak mój mąż. Do tego piosenka mojego serducha - żartowała Ewa Farna. Ze swoim wynikiem mężczyzna musiał jednak pożegnać się z programem...
Śpiewający ratownik medyczny? Poznajcie Mateusza Mikłasza z Lublina. - To, co chciałbym wam dzisiaj dać, to szczerość. Liczę na to samo - powiedział mężczyzna przed występem. Jak wyszło? Wspaniale! - To jest właśnie to, co nazywamy rock’n’rollem. Kupiłem cię od razu - chwalił występ Jacek Dewódzki. - Było w tobie dużo prawdy - wtórowała mu Ewa Farna. Jaka punktacja dla jego interpretacji „Szczęśliwego Nowego Jorku” Artura Gadowskiego? 93! I to się nazywa awans do Top 3 w świetnym stylu.
W muzycznym show swoich sił spróbował Szymon Dudek, pracownik korporacji w Krakowie. Chłopak zaprezentował numer „I Feel It Coming” The Weeknda. Bardzo spokojnym wykonaniem przekonał do siebie zaledwie 9 jurorów. - Zabrakło w tym wszystkim ciebie - skomentowała porażkę Ewa Farna. - Nie przejmuj się tym, co mówią. Dla mnie jesteś super - otuchy uczestnikowi dodał Nick Sinckler.
Pora na duet! Paulina i Bartek Gruszeccy to śpiewające małżeństwo z Aleksandrowa Łódzkiego. Emocjonalne wykonanie ballady „Say Something” spodobało się 80 jurorom. - Wstałem dlatego, że macie zgrane głosy. Bardzo byłem poruszony - mówił rockman Olaf Deriglasoff. - Uderzyliście mnie w samo serce - dodał wokalistka i producent Juliusz Kamil. Para znalazła się w Top 3, a z programu odpadła Valentina.
Nadszedł czas na ostatnią uczestniczkę w rywalizacji. Swoją rockową stylizacją Andżelika Michalak wzbudziła zainteresowanie jurorów jeszcze przed wykonem. - Diablica! - krzyczał Madox. Charakterna kobieta zaśpiewała „Mój jest ten kawałek podłogi”, który w oryginale wykonuje Mr. Zoob. - Masz zadzior w głosie - mówiła Ewa Farna. - Ale uważaj, czasami co za dużo, to niezdrowo - poradziła wokalistka. Kobieta otrzymała 72 głosów i pożegnała się z show.
Gorąca dogrywka! Na scenie ponownie zaprezentowali się Mateusz oraz Paulina i Bartosz. Drugi występ małżeństwa z numerem „I Got You Babe” oceniono na 77 punktów.
Tymczasem mężczyzna za swoje wykonanie kawałka „Barcelona” zgarnął 70 głosów.
Wiemy już wszystko! W finale „All Together Now” zobaczymy Kasię oraz parę, którą tworzą Paulina i Bartosz. Gratulujemy i życzymy powodzenia w walce o nagrodę główną - 100 tys. złotych.
„Śpiewajmy razem. All Together Now” w środę o godz. 20:30 w Telewizji POLSAT.
Zobacz także:
Dżaga: Głos można podszkolić. Osobowość trzeba mieć
„All Together Now”: Padł rekord! Setka jurorów wstała z krzeseł!
Iza Kowalewska: Zdarzyło mi się uronić łzę
Kinga Miśkiewicz: Amatorzy lepsi niż profesjonaliści
„Śpiewajmy razem”: Jeszcze więcej dobrej muzyki i emocji!
Przebojowe „Śpiewajmy razem”. Które hity porwały jury?
Z kim pracuje Ewa Farna? Oto całe jury „Śpiewajmy razem”
„Śpiewajmy razem”: Mocny start! Są pierwsi finaliści
„All Together Now”: Saszan zakochała się w uczestniku
Igor Kwiatkowski: Biegam jak lis po szalonym kurniku
Jurorzy o kulisach „Śpiewajmy razem. All Together Now”